
Tacy ludzie pozostają w pamięci
Z Poświętnem był związany przez ponad 60 lat. Tu pracował i mieszkał razem z rodziną. Lechosław Malicki – płońszczanin, uczestnik kampanii wrześniowej, wieloletni pracownik poświęckiego ośrodka doradztwa rolniczego i siostrzeniec znanej pisarki Marii Kownackiej, zmarł 8 listopada w wieku 90 lat.
Przed 70 laty przybyli do Sienkiewiczówki
Lechosław Malicki urodził się w 1917 roku w Mińsku Litewskim. Jego matka Zofia była siostrą pisarki Marii Kownackiej, ojciec Feliks - związany z rolnictwem. Maliccy trafili do Mińska Litewskiego przez wojenną zawieruchę. Feliks Malicki objął dzierżawę niewielkiego majątku w Suwalskiem, a po wybuchu pierwszej wojny światowej Maliccy ewakuowali się do Rosji, gdzie było wielu Polaków. Później Maliccy wrócili do Polski, najpierw do majątku Karskie w powiecie sokołowskim, którym administrowali. Mieszkali tam dwanaście lat, potem trafili do Białki koło Krasnegostawu, skąd Feliks Malicki został przeniesiony do Poświętnego na stanowisko kierownika gospodarstwa. Był rok 1937. Rodzina Malickich zamieszkała w „Sienkiewiczówce”.
Lechosław Malicki ukończył gimnazjum księży salezjanów w Sokołowie Podlaskim, potem gimnazjum w Krasnymstawie, przed wybuchem wojny zdążył jeszcze ukończyć naukę w pierwszym w Polsce liceum rolniczym w Bydgoszczy. Marzył o szkole podchorążych kawalerii w Grudziądzu, bo zawsze lubił konie i jazdę konną. Do szkoły się jednak nie dostał, bo dla osób z powiatu płońskiego było tylko jedno miejsce. Zamiast do Grudziądza trafił więc do 7 dywizyjnego kursu podchorążych rezerwy przy 13 pułku piechoty w Pułtusku, gdzie uzyskał stopień podchorążego. Gdy odbywał służbę, na świecie wszystko już zmierzało ku wojnie. Podchorążówkę ukończył w czerwcu 1939 roku.
Wojenne wspomnienia
Lechosław Malicki w wywiadzie dla Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska wspominał, że panował wówczas „dobry duch”, była wiara, że wszystko dobrze się potoczy. Wraz z kolegami został przydzielony do 32 pułku stacjonującego w Modlinie, do plutonu ciężkich karabinów maszynowych. W drugiej połowie sierpnia pułk, w którym służył Lechosław Malicki, wymaszerował z koszar do Zakroczymia, potem do Kroczewa i Płońska.
„Nie wiedziałem, czy zdarzy mi się druga okazja, by być tak blisko domu, więc postanowiłem pojechać do Poświętnego i pożegnać się z rodzicami. Nie miałem jednak żadnego środka transportu, więc namówiłem jakiegoś miejscowego chłopca, żeby mi użyczył swojego roweru wziąłem go na ramę i razem z nim pojechałem prosto do „Sienkiewiczówki”, gdzie mieszkali wówczas moi rodzice. Na szczęście zastałem ich w domu. Pożegnanie było trudne dla wszystkich, choć pewnie najbardziej trudne musiało być dla mojej matki. Żegnaliśmy się przecież nie wiedząc, na jak długo. Kto wtedy mógł przewidzieć, jak to wszystko się potoczy? Kiedy nadeszła w końcu pora mojego powrotu, rodzice postanowili odwieźć mnie na miejsce postoju. Zaprzęgli konia do bryczki i pojechaliśmy ...” - tak wspominał dzień rozstania z rodziną Lechosław Malicki w wywiadzie dla pracowni dokumentacji.
Pułk Malickiego wymaszerował w stronę Mławy. Gdy wybuchła wojna Malicki był w okolicy Ościsłowa, w miejscowości nad Wkrą, a następnie trafił na odcinek przed Nowym Dworem, a on sam na stanowisko karabinowe w Bożej Woli. Tam czekali na niemieckie natarcie. Ale 28 września przyszedł rozkaz o poddaniu się. Niemcy rozbroili polskich żołnierzy, a potem wywieźli oficerów do Działdowa, a resztę żołnierzy do Iłowa, gdzie trzymano ich przez dwa tygodnie w pustej parowozowni. W połowie października 1939 roku Lechosław Malicki wrócił do domu.
Poznali się w sylwestra
Swoją przyszłą żonę - Zofię Cieślikowską Lechosław Malicki poznał na sylwestrowej prywatce w 1943 roku. Pobrali się w kwietniu 1945 roku, rok później urodziła im się córka Hanna, a w 1954 roku syn Jacek. Ojciec Lechosława do wybuchu wojny i w czasie okupacji był pracownikiem gospodarstwa w Poświętnem, w 1945 roku został aresztowany przez i wywieziony w głąb Rosji, skąd wrócił rok później. Matka Zofia podczas okupacji prowadziła tajne nauczanie.
Lechosław rozpoczął pracę w ośrodku w styczniu 1940 roku, jako pomocnik masztalerza, który trafił tu z Łącka, potem był pomocnikiem ojca (zajmował się między innymi transportem ziemiopłodów). Od 1943 roku aż do odejścia Niemców był magazynierem w niemieckiej firmie zbożowej. Tuż po wyzwoleniu do Poświętnego wrócił przedwojenny dyrektor ośrodka, Zygmunt Noakowski, a w kwietniu 1945 roku Lechosław objął administrowanie majątkiem w Koziminach, przyłączonym do poświęckiego gospodarstwa, potem pracował w dziale doświadczalnictwa. W 1949 roku Maliccy wyjechali pod Łódź, ale dwa lata później wrócili. Lechosław Malicki ukończył zaocznie SGGW, zdobywając tytuł inżyniera rolnictwa. W 1970 roku został kierownikiem pola doświadczalnego w poświęckim ośrodku - był nim nieprzerwanie przez 13 lat, do momentu odejścia na emeryturę.
„Nawet te ciężkie czasy wspominam z rozrzewnieniem - wspominał Lechosław Malicki lata pracy w miesięczniku Poświętnego. - Ludzie byli dla siebie bardziej przyjaźni, wiosny cieplejsze, lata upalne, zimy śnieżne, było się młodym i silnym”. Później w poświęckim ośrodku pracował jego syn Jacek - trzecie pokolenie Malickich.
Katarzyna Olszewska
Opracowano na podstawie materiałów, udostępnionych przez Pracownię Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska, której dziękujemy.
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie