
Ile jeść i jakich nawyków unikać? Wskazówek dotyczących żywienia uczestnikom sobotniego, 27 stycznia, wykładu płońskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w MCK udzieliła Magda Stefaniak, dietetyk kliniczny.
Prelegentka przestrzegała słuchaczy przed otyłością, która jest stanem patologicznym, a jej wyznacznikiem nie jest masa ciała, a procentowa zawartość tkanki tłuszczowej w stosunku do całej masy ciała. Dla mężczyzn norma wynosi do 15 proc, a dla kobiet do 25, przy czym te liczby można zwiększyć o 5 proc. po 50 roku życia.
Podczas wykładu pt. „Strategia utraty tkanki tłuszczowej” Magda Stefaniak tłumaczyła, że do niedawna sądzono, że otyłość powstaje wyłącznie przez nadmiar spożywanego pokarmu.
Tymczasem problem jest bardziej złożony - znaczenie mają czynniki genetyczne, środowiskowe, psychologiczne i społeczne. Poza tym różnimy się, m. in. nawykami żywieniowymi (np. czy na czczo pijemy kawę czy wodę z cytryną), a także stopniem aktywności fizycznej.
Zaznaczała, że ruch, poza odpowiednią dietą, jest niezwykle ważny. Nie musi to być od razu sport wyczynowy, ale spacer czy pływanie w basenie. Upominała, że np. po ćwiczeniach na siłowni, koniecznie powinniśmy coś zjeść. Głodówki powodują, że organizm broni się i robi zapasy, przez co spala się tkanka mięśniowa, a nie tłuszczowa. Gubimy więc to, co dobre, a przecież najważniejsze jest to, by spalić tłuszcz.
Skąd się bierze efekt jo-jo? Jak mówiła prelegentka, jest to związane z częstymi dietami, przez które zwalnia się nasz metabolizm, bo najpierw chudniemy, potem tyjemy, więc znów stosujemy dietę i tak w kółko.
Podkreślała, że systematyczne ćwiczenia fizyczne podczas diety odchudzającej są istotne, bo pomagają nie tylko spalić nadmiar kalorii, ale także przyspieszyć tempo metabolizmu, wzmocnić mięśnie, układ kostny, krążeniowo-oddechowy, poprawić kondycję oraz polepszyć samopoczucie.
Małgorzata Wielechowska
foto: Małgorzata Wielechowska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie