Reklama

Z sądowej wokandy

17/04/2007 17:52

Proces w sprawie firmy „krzak”

Trwa proces, w którym pokrzywdzonych jest kilkadziesiąt firm z całej Polski na ponad pół miliona złotych. Podczas czwartkowej rozprawy, 12 kwietnia zeznawali kolejni świadkowie. Następna odbędzie się dopiero pod koniec maja.

O śledztwie i procesie już informowaliśmy. Przypomnijmy: we wrześniu 2006 roku płońska policja zatrzymała mławianina Zbigniewa W., na którego była zarejestrowana działalność przy ulicy Ciechanowskiej w Nowym Mieście oraz jego pracownika, 28-letniego Artura W.,  mieszkańca okolic Mławy. Obydwaj zostali aresztowani pod zarzutem wyłudzenia towarów. Firma „krzak” przez niecałe cztery miesiące wyłudziła od 46 firm towary wartości ponad pół miliona złotych (trzy firmy są z terenu powiatu płońskiego).

Proces w płońskim Sądzie Rejonowym rozpoczął się na początku kwietnia. Obszerny jest zarówno akt oskarżenia przeciwko dwóm zatrzymanym mężczyznom, jak i liczba świadków z różnych regionów Polski.

Z zeznań obydwu mężczyzn, złożonych w trakcie śledztwa wynika, że oskarżeni to figuranci. Zbigniewowi W. zaproponowano założenie firmy w wynajętym magazynie w Nowym Mieście  w zamian za niewielką kwotę pieniędzy. Przyjmował zamówiony towar, który miał być odbierany podczas jego nieobecności. Twierdził, że nie mógł wycofać się z tej działalności, ponieważ bał się o swoje życie, obawiał się osób, które kazały mu założyć firmę.

W końcówce śledztwa Zbigniew W. nagle wycofał się z zeznań obciążających drugiego oskarżonego Artura W. Powiedział, że nie brał on udziału w procederze, nie był kierownikiem, nic nie wiedział.

Artur W. do winy się nie przyznał, twierdząc, że podjął tam tylko pracę. Zorientował się, że firma jest fikcyjna, ale chciał pracować, bo miał długi. Wcześniej zeznawał zupełnie inaczej, podał dane osób, które były mózgiem tego procederu. Prokuratura wykonała czynności, osoby z zeznań Artura W. rzeczywiście istnieją, ale przy okazaniu żaden ze świadków ich nie rozpoznał.

Scenariusz wszystkich wyłudzeń był podobny. Oszuści wysyłali zamówienia, głównie do producentów różnych artykułów z terenu Polski, wraz z dokumentami potwierdzającymi  istnienie firmy. Towary otrzymywali i nie płacili.

Podczas pierwszej i drugiej rozprawy sędzia Anna Maciak przesłuchała blisko 40 świadków - głównie przedstawicieli pokrzywdzonych firm. Na czwartkową rozprawę, 12 kwietnia część świadków nie stawiła się. Ci, którzy nie usprawiedliwili swojej nieobecności, zostaną ukarani karą w wysokości 500 zł. Z uwagi na to, że niektórzy świadkowie wystąpili o przesłuchanie ich w ramach sądowej pomocy prawnej (przez sądy najbliższe miejsca zamieszkania sądy, świadkowie są z różnych miejsc Polski), proces odroczono do 24 maja. (ko)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do