
W poniedziałek, 5 listopada radni miasta Płońska znów spotkali się na sesji nadzwyczajnej. Tym razem obrady dotyczyły zabezpieczenia pieniędzy na trwający od dziesięciu lat proces w sprawie Manhattanu. Pieniądze były potrzebne na apelację, bowiem miasto przegrało proces w warszawskim Sądzie Okręgowym.
W projekcie uchwały zaproponowano, by w związku z tą sprawą zwiększyć wydatki o 50 tys. zł - do łącznej kwoty 100 tys. zł (kosztem 50 tys. zdjętych z płac w gimnazjach). Pod koniec września w Sądzie Okręgowym w Warszawie miasto przegrało spór z płońską Inżynierią, od której domagało się ponad 2,1 mln zł.
Spór ten trwa od lat 10 i dotyczy budowy Manhattanu. W 1994 roku ówczesny zarząd miasta i Inżynieria podpisały umowę w sprawie zagospodarowania tego terenu. Prace odebrano rok później i stwierdzono usterki, które według ugody zawartej w 1996 roku spółka miała naprawić. Ponieważ tak się nie stało, w 1997 roku miasto oddało sprawę do sądu.
Spór trwa więc od lat 10, a pod koniec września miasto przegrało proces w warszawskim Sądzie Okręgowym, który oddalił powództwo. Zdaniem sądu spółka naprawiła usterki, poza tym dziś - po takim upływie czasu - trudno ocenić stan pawilonów.
Podczas sesji poinformowano, że została zwołana w takim trybie, ponieważ w związku z ewentualną apelacją pieniądze należy wpłacić do wtorku, 6 listopada.
Prowadzący tę sprawę w imieniu miasta mecenas Andrzej Matuszewski mówił radnym, że jest przekonany o słuszności apelacji i uzasadniał to błędami formalnymi w postępowaniu.
Dyskusja między radnymi a mecenasem była długa. Ostatecznie uchwała została podjęta 8 głosami za przy 8 głosach wstrzymujących się (na sesji było 16 radnych). Tak więc miasto złoży apelację od wyroku. (ko)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie