
Już od dłuższego czasu piszemy, że nasze drużyny w A klasie grają w kratkę. Nadal ta teza jest aktualna. Tym razem cieszyli się ci, którzy ostatnio nie mieli ku temu okazji - baboszewskie Orlęta.
Po ostatniej kolejce cała nasza trójka plasuje się w środku tabeli - ósma jest Wkra, a dalej z trzema punktami mniej na dziewiątym miejscu Orlęta i na dziesiątym Korona.
Brawo - jest przełamanie Orląt!
Orlęta po ostatnich dwóch porażkach, z zaledwie trzema punktami więcej od ostatniej drużyny w tabeli znaleźli się w niebezpiecznej strefie.
By tam ostatecznie nie trafić, walczyli w sobotę (10 października) w bardzo trudnym wyjazdowym meczu z Kurpikiem Kadzidło - drużyną, która miała przed tym spotkaniem siedem punktów więcej i znajdowała się na piątym miejscu w tabeli.
A będące w dołku Orlęta wygrały na wyjeździe dawno - 8 sierpnia w derbowym meczu z Wkrą Sochocin.
Podopieczni Grzegorza Ziółkowskiego jednak się przełamali. W dodatku grając - po czerwonej kartce Daniela Skolimowskiego - końcówkę pierwszej i całą drugą połowę w osłabieniu.
Baboszewianie byli w sobotę niesamowicie efektowni w akcjach ofensywnych, zdobywając gole po bardzo ładnych akcjach. Pierwszy padł w 22 minucie, kiedy znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Rafał Tyski, a pewnym uderzeniem w długi róg popisał się Kamil Gajewski. Drugi gol (w 35 minucie) był z serii tych „palce lizać” - po akcji skrzydłem Piotra Zjadewicza piłka przed polem karnym trafiła do Rafała Tyskiego, a rozgrywający Orląt najpierw efektownie uwolnił się spod opieki rywala, a potem z woleja uderzył w górny róg bramki Kurpika.
Przed przerwą gospodarze po raz pierwszy wykorzystali grę w przewadze, a na kwadrans przed końcem zrobili to po raz drugi doprowadzając do remisu 2:2.
Ostatecznie jednak to grające w dziesiątkę Orlęta zgarnęły trzy punkty, a wręcz profesorską akcję przeprowadził Kamil Gajewski. Napastnik baboszewian wywalczył piłkę około trzydziestu metrów od bramki gospodarzy, wprowadził ją w pole karne, „związał” tam trzech obrońców i bramkarza i... spokojnie zagrał do wbiegającego na przedpole bramki Patryka Zajączkowskiego. 3:2 dla Orląt i ostatecznie radość po zwycięstwie.
O kolejne punkty podopieczni Grzegorza Ziółkowskiego powalczą w najbliższą sobotę na własnym boisku. Do Baboszewa przyjedzie bardzo groźna Rzekunianka, która jest wiceliderem A klasy - mecz rozpocznie się o godzinie 15.
10.10. Kurpik Kadzidło - Orlęta Baboszewo 2:3 (1:2)
bramki: Gajewski (22, asysta Tyski), Tyski (35, asysta Zjadewicz), Zajączkowski (77, asysta Gajewski).
czerwona kartka: Skolimowski (38).
Orlęta: Filip Brzeziński - Adam Senkowski, Daniel Skolimowski, Łukasz Oleszkowicz, Paweł Korycki, Łukasz Skibiński, Rafał Tyski, Dominik Archipienko (46, Patryk Zajączkowski), Piotr Zjadewicz (Sebastian Mak), Paweł Bogdański (Rafał Gwiazda), Kamil Gajewski.
Nie ma co ukrywać - Korona zawiodła
Przed sobotnim meczem w Karolinowie faworyt był tylko jeden. I to zdecydowany. Korona mierzyła się bowiem z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli GKS Andrzejewo, a dodatkowo warto odnotować, że rywale nie zdobyli do tego dnia choćby jednego punktu w meczach wyjazdowych.
Podopieczni Cezarego Kwiatkowskiego okazali się jednak bardzo gościnni i „podarowali” przeciwnikowi trzy punkty. Pierwsza część gry, to chyba najgorsza połowa w wykonaniu Korony w tym sezonie. Faworyt tylko raz poważnie zagroził bramce gości, a dodatkowo pozwolił na wiele niebezpiecznych akcji pod swoją bramką. Tak naprawdę jednobramkowe prowadzenie Andrzejewa do przerwy można uznać jako szczęśliwe dla gospodarzy.
Po zmianie stron było lepiej, ale i tak Korona straciła drugą bramkę. Przebudzenie zawodników z Karolinowa nastąpiło dopiero w ostatnim kwadransie gry. Najpierw prostopadłe zagranie Piotra Nowickiego na kontaktowego gola zamienił Mateusz Nowak, a potem - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Michała Kamińskiego - do wyrównania doprowadził Maciej Pilśnik.
Nagrody za dobry kwadrans jednak nie było - goście w czwartej z doliczonym minut przeprowadzili zabójczą kontrę i wygrali 3:2.
Zawód Korony, która ledwie dwie kolejki wcześniej była pierwszą drużyną, która pokonała liderującą Wkrę Radzanów.
Teraz są dwie porażki z rzędu, co trzeba będzie próbować nadrobić w wyjazdowym starciu w Kuczborku - mecz odbędzie się w sobotę 17 października o godzinie 11. Szansa na rehabilitację jest spora, bowiem Boruta ma cztery punkty mniej od Korony i jeszcze u siebie w tym sezonie nie wygrała.
10.10. Korona Karolinowo - GKS Andrzejewo 2:3 (0:1)
bramki: Nowak (75, asysta Nowicki), Pilśnik (80, asysta Kamiński).
Korona: Damian Kowalski - Jakub Klebaniuk (55, Maciej Zadroga), Mateusz Szcześniak, Hubert Bulak, Michał Kamiński, Karol Brzeszkiewicz (55, Mateusz Lewandowski), Michał Kłodowski, Piotr Nowicki, Adrian Skwarski (75, Piotr Prusak), Mateusz Nowak, Maciej Pilśnik.
Wyjazdowy paraliż Wkry
Zbierająca jesienią bardzo dobre recenzje Wkra Sochocin od kilku tygodni nie może jednak potwierdzić swojej wartości w meczach wyjazdowych.
Od zwycięstwa (29 sierpnia) 3:1 z Orłem w Sypniewie, sochocinianie przez sześć kolejek z rzędu notują komplet zwycięstw na własnym boisku i jednocześnie komplet porażek na wyjazdach.
Tym razem ulegli wyraźnie (0:4) sąsiadowi z ligowej tabeli - Bartnikowi Myszyniec. Oba zespoły miały przed tą kolejką identyczną ilość zdobytych punktów, ale wynik sobotniej potyczki wyrównany niestety nie był. Podopieczni grającego trenera Krzysztofa Dzięgielewskiego mieli w tym spotkaniu co prawda wiele groźnych kontr, ale żadnej z nich nie potrafili sfinalizować golem. Wyjazdowy paraliż. A Bartnik był regularny - dwie bramki przed przerwą, dwie w drugiej odsłonie i w efekcie przekonująca wygrana 4:0.
Niestety, kolejny mecz Wkra również zagra na wyjeździe. Sochocinianie w niedzielę 18 października (g. 13) zmierzą się z GUKS Krasnosielc, drużyną która po słabym początku sezonu gra ostatnio niezwykle skutecznie - notując siedem kolejnych meczów bez porażki i mając już o cztery punkty więcej od Wkry, plasując się na czwartym miejscu w tabeli.
10.10. Bartnik Myszyniec - Wkra Sochocin 4:0 (2:0)
Wkra: Krzysztof Kwiatkowski - Michał Macias, Robert Niepytalski, Przemysław Walczak, Mateusz Pałka, Krzysztof Dzięgielewski, Tomasz Koniec, Taras Masiuk, Cezary Wolski, Artur Matla, Hubert Kozłowski (46, Wiktor Biliński).
Wyniki pozostałych meczów XI kolejki (10-11 października) A klasy: * Pełta Karniewo - Wkra Radzanów 2:5 * Orzyc Chorzele - GUKS Krasnosielc 2:3 * Orzeł Sypniewo - Opia Opinogóra 3:2 * Rzekunianka Rzekuń - Boruta Kuczbork 5:0 * Mazowsze Jednorożec - Wymakracz Długosiodło 3:1.
W XII kolejce (17-18 października) A klasy zagrają: * Wkra Radzanów - Bartnik Myszyniec * GUKS Krasnosielc - Wkra Sochocin (Krasnosielc, niedziela 18.10., g. 13) * Wymakracz Długosiodło - Pełta Karniewo * GKS Andrzejewo - Mazowsze Jednorożec * Boruta Kuczbork - Korona Karolinowo (Kuczbork, sobota 17.10., g. 11) * Orlęta Baboszewo - Rzekunianka Rzekuń (Baboszewo, sobota 17.10., g. 15) * Opia Opinogóra - Kurpik Kadzidło * Orzyc Chorzele - Orzeł Sypniewo.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie