
Ten pożar na szczęście nie skończył się tragedią, ale są teraz materialne problemy. Potrzebna jest pomoc.
Kiedy około południa w poniedziałek, 18 maja, wybuchł pożar budynku mieszkalnego w Starych Wrońskach (gm. Załuski) sytuacja była przez moment dramatyczna.
Dorosłych nie było wówczas w domu - przebywała w nim ich 16-letnia córka. Zdążyła wyjść, dzięki szybkiej reakcji sąsiada, któremu być może zawdzięcza uratowanie życia.
Pożar gasiły dwie jednostki zawodowe z Płońska oraz OSP Nowe Wrońska, OSP Joniec i OSP Kroczewo. Strażacy zapobiegli większym stratom, ale i tak doszczętnie spłonął cały pokój i część kuchni.
Pogorzelcom potrzebna jest teraz pomoc. Najbardziej pilną potrzebą jest fachowiec, który podpowie co teraz najlepiej zrobić. Na chwilę obecną poszukiwany jest też elektryk, który wspomógłby fachowością w sprawach remontowych. Potrzeba oczywiście też materiałów budowlanych i wyposażenia mieszkalno-kuchennego.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z rodziną - mówi wójt gminy Załuski Kamil Koprowski. - Byliśmy kilkakrotnie na miejscu i organizujemy możliwą pomoc w postaci zasiłku, zakupu materiałów budowlanych i siły roboczej.
Sprawę koordynuje kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Katarzyna Błaszkiewicz, która na bieżąco zna potrzeby pogorzelców. Dlatego każdy, kto chciałby pomóc rodzinie ze Starych Wrońsk, najlepiej by najpierw zadzwonił do GOPS Załuski (w godzinach 8-16) pod numer tel. 23 661 97 61. To pozwoli na lepszą koordynację pomocy. (ak)
foto: zbiory prywatne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie