
Ten mecz miał dużą stawkę i spodziewaną dozę związanych z tym emocji. Była walka, gole, czerwona kartka i wizyta kibiców gości, którzy dodali dawno nie odczuwalnego na płońskim stadionie piłkarskiego kolorytu.
Dwa remisy i wygrana w meczach z dużo wyżej notowanymi rywalami - tak, raczej niespodziewanie, optymistycznie rozpoczęła się piątoligowa wiosna w wykonaniu Płońskiej Akademii Futbolu.
Dało to podopiecznym Kamila Kobylińskiego wydostanie się ze strefy spadkowej i dobrą sytuację startową w walce o utrzymanie.
W tym aspekcie, mecz z MKS Ciechanów, który PAF rozgrywał w przedświąteczną sobotę (30 marca), miał niezwykle ważne znaczenie. Znajdujący się w strefie spadkowej rywal, miał bowiem zaledwie trzypunktową stratę, i obie drużyny zdawały sobie sprawę z wagi tej potyczki.
Nikt zatem nie odpuszczał, wszyscy starali się popełnić jak najmniej błędów, skupiając się przede wszystkim na neutralizowaniu ofensywnych pomysłów rywala.
Wielkiej piłki więc nie było, choć to akurat dowód na to, że oba zespoły w pełni poważnie podeszły do tej walki. Tak zresztą jak i trenerzy, bo na obydwu ławkach zasiedli płońszczanie - prywatnie koledzy. Grającym trenerem ciechanowian jest bowiem Łukasz Barankiewicz, i Kamil Kobyliński musiał w końcówce uczulać swoich podopiecznych na walorach snajpera, który wejściem na boisko próbował przesądzić o losach tego spotkania.
A z kluczowych jego momentów, pierwszy miał miejsce w 28 minucie, kiedy indywidualną akcję skrzydłem Mateusz Rutkowski zakończył idealnym dograniem do Radosława Wesołowskiego, który pewnie trafił na 1:0. Tu filmik z tą akcją i golem - https://fb.watch/r84ALVk9rq/.
Siedem minut później, już tak optymistycznie w szeregach gospodarzy nie było, bo od 35 minuty - po czerwonej kartce Sebastiana Czajkowskiego - PAF musiał ten ważny bój toczyć w osłabieniu.
I toczył nawet bardzo dobrze. Goście byli neutralizowani na tyle skutecznie, że nie tworzyli po przerwie dużego zagrożenia dla Mateusza Lewandowskiego, który tym razem nie miał okazji do zostania bohaterem. A dodatkowo płońszczanie kilkakrotnie organizowali się w niebezpiecznych kontrach, po których - przy lepszym wykończeniu - można było „zamknąć ten mecz”.
Ostatecznie nikt się w pełni nie cieszył, bo na dwanaście minut przed końcem ciechanowianom raz udało się przechytrzyć defensywę gospodarzy i doprowadzić do remisowego 1:1.
A teraz PAF jedzie na kolejny trudny teren - w sobotę (6 kwietnia, g. 12) zagra bowiem z Narwią 1962 Ostrołęka, która nadal liczy się w walce o awans - jest trzecia ze stratą czterech punktów do wiceliderującej Makowianki.
Podopieczni Kamila Kobylińskiego z pewnością jednak ambitnie powalczą, bo po pierwsze są wiosną niepokonani, a po drugie jesienią Narwi pokonać się nie dali - remisując 2:2.
30.03. PAF Płońsk - MKS Ciechanów 1:1 (1:0)
bramka: Wesołowski (28, asysta Rutkowski).
czerwona kartka: Czajkowski (35).
PAF: Mateusz Lewandowski - Sebastian Czajkowski, Adam Szcześniak, Piotr Hercel, Maksymilian Konopka (69, Mateusz Dzięgielewski), Bartosz Górczyński, Damian Duszyński, Kordian Makowski, Szymon Zawadzki (80, Konrad Osiński), Mateusz Rutkowski, Radosław Wesołowski (74, Damian Konwerski).
Pozostałe wyniki meczów XVIII (29-30.03.) kolejki V ligi: * Huragan Wołomin - Polonia II Warszawa (przełożony) * Makowianka Maków Maz. - Nadnarwianka Pułtusk 2:1 * Okęcie Warszawa - Żbik Nasielsk 3:3 * Drukarz Warszawa - Narew 1962 Ostrołęka 3:2 * Unia Warszawa - MKS Przasnysz 1:3 * Świt Staroźreby - Mazur Gostynin 0:1 * Amator Maszewo - Wkra Bieżuń 0:2.
W następnej XIX kolejce (6-7.04.) V ligi zagrają: * Huragan Wołomin - Amator Maszewo * Wkra Bieżuń - Świt Staroźreby * Mazur Gostynin - Unia Warszawa * MKS Przasnysz - Drukarz Warszawa * MKS Ciechanów - Okęcie Warszawa * Żbik Nasielsk - Makowianka Maków Maz. * Nadnarwianka Pułtusk - Polonia II Warszawa * Narew 1962 Ostrołęka - PAF Płońsk (Ostrołęka, sobota 6.04., g. 12).
tabela: www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie