Jeszcze koncentracja, zwycięstwo i... czas mrozić szampany, czyli kiedy może być awans PAF

Po dzisiejszej kolejce w A klasie warto przeanalizować kiedy płońszczanie mogą świętować awans do A klasy. Wychodzi na to, że szampan powinien się już chłodzić.

Przypomnijmy (pisaliśmy o tym już wcześniej), że PAF wygrał dziś spotkanie na szczycie, z najtrudniejszym rywalem w walce o awans do okręgówki – Orłem Sypniewo. W dodatku uczynił to na wyjeździe i w efektowny sposób, wygrywając 5:0. Po dwa gole zdobyli Bartosz Gołaszewski i Mateusz Rutkowski, a gola dołożył też Mateusz Wiśniewski.

Przed tym spotkaniem Orzeł tracił do PAF siedem punktów. Teraz traci już dziesięć. Mogła liczyć się jeszcze GKS Pokrzywnica, ale dzisiaj została pokonana w Uniecku – brawa dla Jutrzenki!

Do rozegrania pozostało już tylko pięć kolejek, więc na stole jest maksymalnie piętnaście punktów do zdobycia. Nawet zakładając, że rywale wygraliby wszystkie spotkania, płońszczanom do utrzymania drugiej lokaty potrzeba, przy lepszym bilansie bezpośrednich spotkań, pięciu punktów. Matematycznie oczywiście wszystko jest jeszcze możliwe, ale to wyłącznie wyliczenia przedłużające jedynie termin oficjalnej radości.

A tak naprawdę świętowanie awansu może już równie dobrze nastąpić po najbliższej kolejce. Jeśli bowiem PAF na własnym stadionie wygra z Wąsewem, a Sypniewo przegra bądź zremisuje na wyjeździe z Kurpikiem Kadzidło wszystko będzie już jasne. Dwanaście punktów przewagi, przy lepszym bilansie bezpośrednich spotkań, i cztery kolejki do rozegrania.

Oba spotkania zostaną rozegrane w sobotę o godzinie 17. Trzeba po prostu wygrać i czekać na wieści z Kadzidła. Oczywiście warto mieć w pogotowiu szampany, bo około 19 może być w Płońsku świętowanie awansu do okręgówki.

Jeśli Orzeł wygra w Kadzidle, to w następnej kolejce nie trzeba będzie nawet czekać na ich rezultat. Wystarczy wygrać swój mecz i wszystko będzie jasne. A PAF gra wówczas na wyjeździe z Konopianką. (ak)

foto: archiwum