Reklama

Na finał jesieni w A klasie Orlęta z dramatem ostatnich minut, a Gladiator bezsilny z liderem

Po derbowym starciu dwie nasze drużyny rozegrały ostatnie mecze w rundzie jesiennej A klasy. Gladiator - planowo - nie był w stanie sprawić niespodzianki z pojedynku z liderem. Orlęta zaś do 90 minuty prowadziły 3:1, by ostatecznie zaledwie zremisować.

Finał rundy na boiskach A klasy pozostał więc bez zwycięskiej radości, a obie drużyny nie mogą tej jesieni zaliczyć do udanych. Gladiator jako najsłabszy w lidze z powodów oczywistych, Orlęta zaś mogą czuć niedosyt, bo z pewnością ich potencjał jest dużo wyższy niż zajmowane miejsce.

Jak to się stało?

Po derbowej wygranej z Gladiatorem, Orlęta jesień kończyły meczem (w sobotę 12 listopada) przed własną publicznością. Rywalem był GKS Łyse, zajmujący przed tą kolejką piąte miejsce w tabeli i mający za sobą serię czterech spotkań bez porażki.

Pierwsza faza spotkania potwierdziła aktualną sytuację obu drużyn i to Łyse było dużo groźniejsze. Na wysokości zadania stanął jednak kilkakrotnie Robert Goszczycki, a w 23 minucie sytuacja mocno się zmieniła. Przed polem karnym podaniami wymienili się Paweł Bogdański i Patryk Zajączkowski, a po złym przyjęciu piłki przez obrońcę gości przejął ją Damian Kurkowski i ładnie przymierzył zza pola karnego. Tu filmik z tym, i pozostałym golami Orląt - https://fb.watch/gMRgBgRmw0/.

Po zmianie stron przewaga gości już taka nie była i gra w większości toczyła się w środku pola. Faworyt miał problem ze stwarzaniem dogodnych sytuacji, a kiedy w 69 minucie Rafał Gwiazda popędził prawym skrzydłem i strzałem „w krótki róg” po raz drugi pokonał bramkarza gości, na stadionie w Baboszewie powiało zwycięskim optymizmem. Nastrój ten osłabł po golu GKS Łyse w 71 minucie, ale z jeszcze większą intensywnością wybuchł po zaledwie trzech minutach, kiedy po raz drugi pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Damian Kurkowski.

Orlęta prowadziły 3:1 i dodatkowo nie pozwalały rywalom stwarzać dobrych okazji do odrabiania strat. Szansa na wygraną nie tylko rosła, ale była na wyciągnięcie ręki, bo kiedy rozpoczęła się ostatnia z regulaminowych minut sytuacja się nie zmieniała.

A potem nastąpiło coś niezrozumiałego, i niemal pewne zwycięstwo jednak nie nastąpiło. W 90 minucie goście zdobyli drugą bramkę, a w ostatniej akcji meczu strzelili na 3:3. Jak to się stało? No cóż, pewnie zdecydowały indywidualne wybory i błędy, ale niekiedy piłka przynosi właśnie tak niezrozumiałe sytuacje. Szkoda, bo remis z wyżej notowanym rywalem jest niezłym wynikiem, ale w takich okolicznościach został w Baboszewie przyjęty jako duża strata.

Orlęta kończą pierwszą rundę na ósmym miejscu z dorobkiem szesnastu punktów (lider ma ich aż ponad dwukrotnie więcej), notując pięć zwycięstw, jeden remis i ponosząc siedem porażek. Jesienny bilans bramkowy podopiecznych Sebastiana Maka to 29:34.

12.11. Orlęta Baboszewo - GKS Łyse 3:3 (1:0)

bramki: Kurkowski (23, akcja indywidualna), Gwiazda (69, akcja indywidualna), Kurkowski (74, akcja indywidualna).

Orlęta: Robert Goszczycki - Cezary Napiórkowski, Marek Karwowski, Kacper Strupczewski, Adam Senkowski (85, Mateusz Matusiak), Adam Starczewski, Mikołaj Obrębski (60, Dominik Archipienko), Damian Kurkowski, Patryk Zajączkowski (80, Radosław Staniszewski), Paweł Bogdański (65, Rafał Gwiazda), Kamil Gajewski.

 

Z liderem chociaż bramka honorowa

Gladiator jesień finalizował najtrudniej jak mógł. Nie dość, że było to spotkanie wyjazdowe, to jeszcze z najbardziej wymagającym przeciwnikiem - liderem ULKS Ołdaki.

Na własnym boisku faworyzowany rywal wyłącznie wygrywał, mając w tych meczach średnią strzelonych goli na poziomie 5,25. Słoszewianie również nie mieli żadnych szans w tym starciu i stracili sześć bramek (w 9, 24, 38, 50, 81 i 88 minucie). Z tego punktu widzenia więc przysłowiowego wstydu nie było. A Gladiatora należy też lekko pochwalić za zdobycie gola honorowego. W 72 minucie w polu karnym faulowany był Tomasz Wychucki, a jedenastkę pewnie wykorzystał Rafał Kosewski.

Słoszewianie po sukcesie jakim był czerwcowy awans, przeżyli rozczarowujące miesiące. Rywalizacja w A klasie okazała się na ten moment dla Gladiatora za dużym wyzwaniem. Brak choćby jednego zwycięstwa i zaledwie dwa remisy (przy bilansie bramkowym 14:65) to mizerny dorobek zamykającej tabelę drużyny.

12.11. ULKS Ołdaki - Gladiator Słoszewo 6:1 (3:0)

bramka: R. Kosewski (72, rzut karny po faulu na Wychuckim).

Gladiator: Mateusz Sadowski - Kamil Bednarski, Damian Ezman, Rafał Kosewski, Maciej Kaczor, Jakub Kosewski, Tomasz Kaczyński, Patryk Giranowski, Kamil Jóźwiak, Tadeusz Kmieć (67, Adrian Urzykowski), Mariusz Krzemiński (59, Tomasz Wychucki).

 

Pozostałe wyniki XIII (ostatniej w rundzie jesiennej) kolejki (12-13.11.) A klasy: * GKS Pokrzywnica - FC 2012 Różan 3:4 * GUKS Krasnosielc - Narew 1962 II Ostrołęka 3:4 * Orzeł Sypniewo - Tamka Dzierzgowo 1:1 * Pełta Karniewo - Orzyc Chorzele 2:3 * Opia Opinogóra - Bartnik Myszyniec 6:2.

tekst i foto: Artur Kołodziejczyk

tabela - www.90minut.pl

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do