
Płońska policja odnotowała kilka prób wyłudzenia pieniędzy. Niestety, starsza pani, mieszkanka Raciąża uwierzyła, że jej córka potrzebuje pomocy i padła ofiarą oszustów, tracąc swoje oszczędności.
W poniedziałek, 17 sierpnia sześcioro mieszkańców Raciąża odebrało telefony od oszustów.
- Wszystkie rozmowy miały podobny przebieg - informuje rzecznik prasowy płońskiej policji, podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska. - Oszuści podawali się za członków rodziny i twierdzili, że potrzebują pilnie pomocy, gdyż spowodowali wypadek drogowy, w którym ktoś zginął. By nie trafić do więzienia, potrzebowali natychmiast pieniędzy. Oczywiście o całej sytuacji nikt więcej nie mógł wiedzieć. By uwiarygodnić swoją historię, słuchawka przekazywana była innej osobie, podającej się za policjanta, która potwierdzała, że doszło do wypadku i próbowała dodatkowo nakłaniać do jak najszybszego przekazania pieniędzy.
Pięcioro raciążan zakończyło rozmowy i poinformowało policję. Niestety jedną osobę, 77-letnią kobietę, oszustom udało się przekonać do przedstawianej przez nich historii.
- Seniorka myślała, że rozmawiała ze swoją córką i jej pomaga - dodaje rzecznik. - Zgodnie z instrukcją kobieta zapakowała oszczędności do pudełka i zakleiła taśmą, a następnie przekazała „kurierowi" przysłanemu przez oszustów. Dopiero gdy zadzwoniła do swoich bliskich zorientowała się, że została oszukana.
Policja apeluje do wszystkich osób, zwłaszcza starszych, aby zachowali więcej ostrożności i czujności w kontaktach z obcymi. W przypadku, gdy ktoś podaje się za członka rodziny lub prosi o przekazanie pieniędzy przez pośredników, należy każdorazowo najpierw zweryfikować te informacje i skontaktować się z bliskimi. Do kontaktu należy wykorzystywać wyłącznie posiadane przez siebie numery telefonów, a nie numery podane przez osobę dzwoniącą. W sytuacjach budzących wątpliwość i uzasadniających podejrzenie oszustwa należy natychmiast powiadomić najbliższą jednostkę policji lub dzwonić na numer alarmowy 112.
- Prawdziwi policjanci nigdy nie proszą o przelanie lub przekazanie pieniędzy, nie interesują się też zgromadzonymi oszczędnościami i nie informują osób postronnych o planowanych akcjach - przypomina rzecznik. - Apelujemy, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o przekazanie pieniędzy. (ko)
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie