Strażacy apelują do mieszkańców powiatu płońskiego o rozsądek. Mamy wiosnę i jak co roku rozpoczęła się plaga pożarów suchej trawy.
W poniedziałek, 28 marca strażacy interweniowali w Ćwiklinie (gm. Płońsk), gdzie wskutek podpalenia paliła się sucha trawa. Tego samego dnia w Uniecku (gm. Raciąż) i Latonicach (gm. Nowe Miasto) również miały miejsce pożary trawy.
Podobne pożary strażacy gasili w sobotę, 2 kwietnia - w Drożdżynie (gm. Sochocin) i Żukowie Wawrzonkach (gm. Raciąż). Dzień później pożar trawy odnotowano w Jońcu.
Corocznie wiosną strażacy odnotowują wiele takich zdarzeń - np. w 2015 roku w powiecie płońskim powstało 125 pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych, co stanowiło 25 proc. wszystkich pożarów w powiecie. Najwięcej pożarów traw odnotowano w marcu i kwietniu, łącznie 50, co stanowiło 40 proc. wszystkich pożarów traw w 2015 roku. Średni czas trwania akcji gaśniczej pożaru trawy wynosił 51 minut.
Tak dla wyobraźni - podczas akcji ratowniczych związanych z gaszeniem pożarów traw w ubiegłym roku zużyto 385 500 litrów wody, spłonęło 24 hektary suchej trawy. W ubiegłorocznych akcjach gaszenia takich pożarów uczestniczyło 998 strażaków zawodowych i OSP.
Strażacy przypominają, że pożar trawy może okazać się niebezpieczny w skutkach, często wiatr powoduje bardzo szybkie rozprzestrzenianie się ognia, który często przenosi się na zabudowania mieszkalne, gospodarcze oraz lasy. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dorobek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, bo powstające podczas pożaru duże zadymienie jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, a ponadto powoduje zmniejszenie widoczności na drogach co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych.
Wypalanie traw zabija zwierzęta. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie). Płomienie niszczą miejsca bytowania zwierzyny łownej, m.in. bażantów, kuropatw, zajęcy, a nawet saren.
Wypalanie traw oprócz tego, że jest naprawdę niebezpieczne, jest też niedozwolone z punktu widzenia prawa i może skończyć się nie tylko grzywną, ale i karą pozbawienia wolności. Strażacy przypominają również, że za wypalanie trawy można stracić unijne dopłaty do upraw rolnych. (ko)
Komentarze opinie