
Czwarta kolejka A klasy - można powiedzieć - przebiegała zgodnie z teoretycznymi przewidywaniami. Orlęta w Baboszewie dawno nie przegrały i teraz zdobyły kolejne trzy punkty. Gladiator zaś nadal nie dysponuje potencjałem, by „postawić się” lepszym zespołom.
Powrót Orląt na zwycięską ścieżkę
Po pierwszej w tym sezonie porażce w Ostrołęce, o powrót na zwycięską ścieżkę baboszewianie walczyli w sobotę (10 września) na własnym boisku z GKS Pokrzywnica. Rywal miał także ma swoim koncie dwie wygrane oraz porażkę i wydawało się, że będzie to wyrównany bój.
Podopieczni Sebastiana Maka jednak całkowicie opanowali grę, byli po prostu lepsi i zasłużenie zdobyli trzy punkty. Prowadzenie Orlęta objęły już w trzeciej minucie - Adam Senkowski rzucił piłkę z autu do Kamila Gajewskiego, ten zgrał ją do Dominika Archipienko, który pewnie pokonał bramkarza gości. Do przerwy prowadzenie było już dwubramkowe, kiedy na dwie minuty przed końcem pierwszej części gry faulowany w polu karnym był Rafał Gwiazda, a jedenastkę na gola zamienił Kamil Gajewski.
Po zmianie stron baboszewianie nadal mieli dużą przewagę i całkowicie neutralizowali poczynania ofensywne gości. Jedyne czego brakowało to gola, który mógłby już całkowicie „zamknąć” mecz. A na osiem minut przed końcem, zrobiło się (całkowicie niespodziewanie) nerwowo, kiedy Pokrzywnica - po bodaj jedynej groźnej akcji - zdobyła kontaktową bramkę.
Ostatecznie jednak była pomeczowa radość, a na kłopoty ze skutecznością antidotum okazało się wejście na boisko - wracającego powoli do dyspozycji po długotrwałej kontuzji - Pawła Łączyńskiego. Młody napastnik Orląt nie zapomniał jak się zdobywa gole i od 85 minuty zdążył do siatki trafić dwukrotnie (jeden gol niestety nie został uznany). Ten prawidłowy padł w 87 minucie, a Łączyński ładnie przymierzył tuż zza linii pola karnego - tu filmik z tą akcją - https://fb.watch/fsN_j14OtR/.
Orlęta zajmują piąte miejsce w tabeli, mając zaledwie trzy punkty straty do lidera.
I spore szanse na utrzymanie (bądź poprawę) wysokiej lokaty w czołówce. W kolejnym meczu podopieczni Sebastiana Maka ponownie bowiem zagrają na własnym boisku, a w Baboszewie są niepokonani aż od 24 października 2021 roku, kiedy odnieśli osiem zwycięstw i zanotowali jeden remis. Rywal też nie jest z grupy tych najsilniejszych, choć warto pamiętać, że mający sześć punktów na koncie GUKS Krasnosielc gra na razie (remont boiska) wyłącznie na wyjazdach.
10.09. Orlęta Baboszewo - GKS Pokrzywnica 3:1 (2:0)
bramki: Archipienko (3, asysta Gajewski), Gajewski (43, rzut karny - faulowany Gwiazda), Łączyński (87, akcja indywidualna).
Orlęta: Filip Brzeziński - Cezary Napiórkowski (88, Mateusz Matusiak), Marek Karwowski, Adam Starczewski, Adam Senkowski, Mikołaj Obrębski (74, Krystian Obrębski), Damian Kurkowski, Dominik Archipienko (74, Patryk Zajączkowski), Paweł Bogdański, Rafał Gwiazda, Kamil Gajewski (85, Paweł Łączyński).
Próbowali, ale skończyło się bez happy endu
Powiedzieć, że Gladiator kiepsko zaczął nowy sezon to... jak nic nie powiedzieć. Niestety, ten początek rywalizacji w wyższej - po awansie - lidze jak na razie jest po prostu fatalny. Komplet porażek z bilansem bramkowym 3:21 (a teraz już 5:29) wyraźnie pokazywał, że słoszewianie mają za mały potencjał - przynajmniej na drużyny z wyższych lokat.
W sobotę (10 września) nadzieje na potencjalne przełamanie sympatykom Gladiatora dawał właśnie rywal. GKS Łyse bowiem też nie zaliczył udanego początku, przegrywając dwa pierwsze spotkania. Zdołał się jednak przełamać w poprzedniej kolejce - pokonując 3:1 Bartnik Myszyniec, z którym Gladiator nie miał żadnych szans.
W dodatku optymizm kibiców musiał osłabnąć, z powodu sporych braków w składzie słoszewian i... skończyło się tak jak w tym wypadku musiało. Łyse wygrało wysoko 8:2, choć do 64 minuty zawodnicy Gladiatora walczyli jak mogli.
Mieli trudno, bo goście wyszli na prowadzenie już w pierwszej minucie gry. Do wyrównania - dość szybko, bo w minucie dwunastej - doprowadził kapitan Robert Rutkowski, który pewnie wykorzystał podanie Daniela Frankowskiego. Po kolejnych trzech minutach Łyse ponownie objęło prowadzenie, ale do przerwy było tylko 1:2 i sprawa podziału punktów nadal była otwarta.
Goście podwyższyli prowadzenie w 50 minucie, ale po kolejnych dziewięciu Mateusz Malechowski zdobył - dającego jeszcze nadzieję - kontaktowego gola. W 64 minucie jednak Łyse trafiło na 4:2, chwilę potem po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Mateusz Lewandowski, i sprawa była już oczywista. Ostatecznie obrona gospodarzy „pękała” jeszcze aż czterokrotnie i po golach z 66, 69, 81 i 82 minuty słoszewianie przegrali aż 2:8.
Kolejny mecz Gladiator zagra na wyjeździe (w niedzielę 18 wrzesnia, g. 16.30) z dobrze znanym sobie z niedawnej rywalizacji na boiskach B klasy - Orzycem Chorzele. Rywal także znajduje się w dolnej części ligowej tabeli, z zaledwie trzema punktami na koncie. Jego słabości jednak chyba nie ma co rozważać, bowiem Orzyc grał trudne spotkania, a tę jedyną wygraną odnotował z głównym faworytem do awansu - Opią Opinogóra, którą pokonał 3:1.
10.09. Gladiator Słoszewo - GKS Łyse 2:8 (1:2)
bramki: Rutkowski (12, asysta Frankowski), Malechowski (59, asysta Kmieć).
czerwona kartka: Lewandowski (65).
Gladiator: Adrian Urzykowski (83, Mateusz Sadowski) - Alan Szulc, Robert Rutkowski (83, Marcin Łukaszewski), Aleksander Saleh, Mateusz Lewandowski, Tadeusz Kmieć (80, Jakub Kosewski), Rafał Kosewski, Patryk Giranowski, Daniel Frankowski, Kamil Bednarski, Mateusz Malechowski.
Pozostałe wyniki IV kolejki (10-11.09.) A klasy: * FC 2012 Różan - Orzeł Sypniewo 3:2 * Pełta Karniewo - GUKS Krasnosielc 2:1 * ULKS Ołdaki - Narew 1962 II Ostrołęka 6:2 * Opia Opinogóra - Tamka Dzierzgowo 8:1 * Bartnik Myszyniec - Orzyc Chorzele 4:0.
W następnej V kolejce (17-18.09.) A klasy zagrają: * GKS Łyse - FC 2012 Różan * Tamka Dzierzgowo - Bartnik Myszyniec * Narew 1962 II Ostrołęka - Opia Opinogóra * GKS Pokrzywnica - ULKS Ołdaki * Orlęta Baboszewo - GUKS Krasnosielc (Baboszewo, niedziela 18.09., g. 14) * Orzyc Chorzele - Gladiator Słoszewo (Chorzele, niedziela 18.09., g. 16.30) * Orzeł Sypniewo - Pełta Karniewo.
tekst i foto: Artur Kołodziejczyk
tabela - www.90minut.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie