
Przez wiele, wiele lat lato w Płońsku zaczynało się Kupalnocką, czyli międzynarodowymi spotkaniami folklorystycznymi. Trochę za nimi tęskno, więc w najbliższym czasie trochę te imprezy zdjęciowo powspominamy - na początek skromnie z kilkoma zdjęciami jakie się zachowały z 2000 roku.
Integracja społeczna na Rutkach, zabawa, czasem coś więcej… Wszyscy czekali na Kupalnockę. Do Płońska przyjeżdżały zespoły folklorystyczne z całego świata - tubylcy poznawali kulturę innych narodów, gościom pozostawały piękne wspomnienia z Mazowsza. Walory edukacyjne z jednej i promocyjne z drugiej strony oczywiste.
Warto też pamiętać, że obserwacja zespołów tańca ludowego zarażała i inspirowała dzieci i młodzież do takiej formy aktywności. To „nakręcało”, więc jeśli zniknął bodziec, trudno też się dziwić, że i z miejscowym zespołem ludowym zaczęły być mniejszy i wieksze problemy.
Prawdą jest, że w sposób naturalny (jak ze wszystkim) impreza się powoli „przejadała”, być może wymagała jakichś nowych atrakcyjnych impulsów. Ale tak jest ze wszystkimi cyklicznymi imprezami, które mają jednak także walor tradycji.
Szkoda, że takowa w Płońsku jednak nie zdołała się zachować. A może warto do takiego pomysłu powrócić?
foto: archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie