Reklama

RetroPiłka - marzec 2004 - Tęcza 34 Płońsk

Tęcza 34 Płońsk w sezonie 2003-2004 grała w Mazowieckiej Lidze Seniorów i po rundzie jesiennej zajmowała dziesiąte miejsce w tabeli.

Rundę wiosenną płońszczanie zaczęli znakomicie - wygrali dwa spotkania - zarówno u siebie (z Ciechanowem), jak i na wyjeździe (z Mazowszem Płock).

Marcowe spotkania:

Mocne uderzenie

Od mocnego uderzenia rozpoczęli rundę wiosenną zawodnicy Tęczy, którzy w efektownym stylu (5:0) pokonali przeciwników z Ciechanowa.

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego licznie zgromadzeni płońscy kibice, ciesząc się z rozpoczęcia rozgrywek przez swoich ulubieńców, wypuścili na murawę długie paski papieru, co jeszcze bardziej podgrzało atmosferę na stadionie w Płońsku.

Płońszczanie podeszli do tego spotkania zmotywowani i skoncentrowani, co widać było już od  pierwszych minut. Tęcza szybko opanowała środek pola i częściej była przy piłce. Pierwszą godną uznania akcję gospodarze stworzyli już w 11 minucie. W polu karnym MKS-u efektownie żonglował piłką Łukasz Ferski, po czym dograł ją wprost na głowę Łukasza Barankiewicza, który z bliskiej odległości nie trafił do bramki gości.

W dalszej części gry stroną dominującą była nadal drużyna Tęczy i to właśnie ona pierwsza uzyskała prowadzenie. W polu karnym gości kapitalnie dryblował Bartosz Kaczor, a defensorzy Ciechanowa nie mogąc sobie dać rady, bezpardonowo sfaulowali napastnika Tęczy.

- Zdecydowałem się na indywidualną akcję, byłem faulowany, a sędzia słusznie podyktował rzut karny - powiedział w przerwie Bartosz Kaczor.

Jedenastkę bez problemu wykorzystał Wojciech Bluszcz i było 1:0 dla gospodarzy.

Bramka ta podziałała na zespół z Ciechanowa jak płachta na byka. Goście zaczęli coraz groźniej atakować. W 34 minucie jeden z ich piłkarzy znalazł się nawet w sytuacji „sam na sam”, ale Piotr Klękowicz  pokazał próbkę swoich wysokich umiejętności i w efektowny sposób wybronił ten strzał.

Trzy minuty później z kolei Tęcza mogła uzyskać bramkę. Jeszcze raz swoją ambicję i zadziorność pokazał Bartosz Kaczor, który sprytnie wywalczył piłkę, wychodząc na „sam na sam”, ale górą był tym razem bramkarz.

Goście zdeprymowani dobrą grą Tęczy zaczęli grać zbyt agresywnie, za co w pierwszej połowie otrzymali aż trzy żółte kartki.

W drugiej połowie spotkania zespół MKS-u był coraz bardziej bezradny, a Tęcza z minuty na minutę udowadniała swoją dominację. Najpierw Łukasz Ferski, po strąceniu piłki głową przez Sławomira Daniszewskiego, strzelał zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza gości. Później, po kombinacyjnej akcji Tęczy, niecelnie dośrodkowywał Łukasz Barankiewicz.

W tej części meczu Piotr Klękowicz był już praktycznie „bezrobotny”. Goście nie potrafili przedrzeć się przez solidnie grającą defensywę płońszczan.

A w 64 minucie gospodarze skonstruowali kolejną składną akcję ofensywną. Po dośrodkowaniu Łukasza Barankiewicza z piłką w polu karnym niefortunnie minęli się najpierw Sławomir Daniszewski, a później Łukasz Ferski. Wreszcie w 78 minucie bardzo ofensywna gra Tęczy została uwieńczona sukcesem. Prawą stroną popędził, wprowadzony w 65 minucie, Artur Bieniek, po czym dograł do Łukasza Barankiewicza, a ten na raty pokonał golkipera Ciechanowa.

Chwilę po tej sytuacji sędzia główny przerwał mecz z powodu bójki grupki kibiców z Płońska z kibicami z Ciechanowa. Po całym zamieszaniu wkroczyła ochrona i można było spokojnie dokończyć spotkanie.

W 85 minucie w polu karnym ponownie faulowany był płoński zawodnik (Wojciech Bluszcz) i sędzia podyktował kolejny rzut karny, który pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Od tego momentu Tęcza grała jak z nut i uzyskała miażdżącą przewagę. W 88 minucie po asyście Wojciecha Bluszcza, przepiękną bramkę z woleja zdobył Artur Bieniek. Tęcza udokumentowała swoją przewagę jeszcze raz. Już w doliczonym czasie gry, z lewej strony obrońców gości przedryblował Łukasz Barankiewicz, dośrodkował wprost do Artura Bieńka, a ten  mocnym uderzeniem z 13 metrów ustalił wynik spotkania na 5:0. Po spotkaniu Artur Bieniek skromnie skomentował swój wyczyn: - Po prostu mi wyszło.

Tęcza 34 Płońsk - MKS Ciechanów 5:0 (1:0)

bramki: Bluszcz (20, karny po faulu na Kaczorze); Barankiewicz (78, asysta Bieniek); Bluszcz (85, karny po faulu na Bluszczu); Bieniek (88, asysta Bluszcz); Bieniek (90, asysta Barankiewicz).

Tęcza: Piotr Klękowicz - Piotr Górnicki, Mariusz Kiępczyński, Piotr Matczak, Radosław Tworek (86, Piotr Milewski), Łukasz Ferski (70, Marcin Rosiak), Wojciech Bluszcz, Jacek Borkowski, Łukasz Barankiewicz, Bartosz Kaczor (65, Artur Bieniek), Sławomir Daniszewski (74, Emil Bogucki).

Pokazali charakter

Czerwona kartka dla Bluszcza, kontuzje Matczaka i Kucińskiego, błędy sędziego - wszystkie te przeciwności losu nie powstrzymały w sobotę piłkarzy Tęczy w pojedynku z wiceliderem z Płocka. Płońszczanie grając momentami dobrą piłkę, wykazali wielką determinację i zaangażowanie - czego efektem druga z kolei wiosenna wygrana.

Od pierwszego gwizdka sędziego obie ekipy rozpoczęły z dużym animuszem. Gospodarze próbowali szybko strzelić bramkę, lecz obrońcy Tęczy skutecznie odpierali ich ataki. Defensorzy Mazowsza mieli z kolei duże kłopoty z powstrzymaniem płońskich skrzydłowych - Łukasza Barankiewicza i Emila Kucińskiego. Dalsza część gry to wyrównana i twarda walka w środku pola. W 10 minucie meczu piłkarze Tęczy poważnie nastraszyli gospodarzy. Po głębokim dośrodkowaniu Emila Kucińskiego, z piłką minimalnie minęli się Bartosz Kaczor i Sławomir Daniszewski. Po chwili trójkowa akcja Daniszewski, Tworek, Kuciński zakończona niecelnym strzałem lewoskrzydłowego Tęczy. Piłkarze z Płocka trochę onieśmieleni takim przebiegiem wydarzeń zaczęli coraz bliżej podchodzić do bramki płońszczan. W 14 minucie po składnej akcji gospodarzy udaną interwencją popisał się bramkarz Tęczy Piotr Klękowicz. W międzyczasie Piotr Matczak zderzył się z zawodnikiem płocczan doznając bardzo groźnej kontuzji i środkowy obrońca Tęczy musiał opuścić plac gry. Gospodarze w tym okresie gry stworzyli jeszcze kilka sytuacji podbramkowych, ale Piotr Klękowicz bronił w tym meczu bezbłędnie.

Z minuty na minutę mecz ten stawał się coraz bardziej brutalny. W ekipie Tęczy żółte kartki obejrzeli Wojciech Bluszcz i Mariusz Kiępczyński. Płocczanie również nie przebierali w środkach, wielokrotnie faulując aktywnego w tym spotkaniu Bartosza Kaczora. Chaotyczna, zacięta, a momentami nawet brutalna gra obu zespołów mogła się nie podobać aż do 31 minuty, kiedy Tęcza we wspaniałym stylu objęła prowadzenie. Rzut wolny z 25 metrów egzekwował Wojciech Bluszcz. Piłka po jego piekielnie mocnym uderzeniu znalazła się w samym okienku bramki gospodarzy. Pięć minut później płońska Tęcza mogła się cieszyć z kolejnej bramki. Emil Kuciński zagrał do Sławomira Daniszewskiego, a ten z 13 metrów strzelił na bramkę. Bramkarz wybronił tę piłkę, ale instynktem strzeleckim wykazał się Jacek Borkowski, skutecznie dobijając futbolówkę do siatki Mazowsza. Piłkarze Tęczy opanowali zupełnie sytuację i to oni dyktowali warunki na boisku. Wynik mógł jeszcze podwyższyć Łukasz Barankiewicz, który miał dogodną sytuację do strzału, ale zamiast tego próbował obsłużyć swoich kolegów, a obrońcy gospodarzy byli tym razem na posterunku. Pod koniec pierwszej części gry boisko musiał opuścić Emil Kuciński, któremu odnowiła się kontuzja mięśnia dwugłowego uda.

- Po pierwszej połowie zasłużenie prowadzimy, ale trzeba cały czas uważać, bo w takim meczu i z takim przeciwnikiem wszystko jest możliwe - powiedział w przerwie Bartosz Kaczor.

W drugiej połowie nadal stroną przeważającą byli piłkarze Tęczy. To oni stwarzali więcej sytuacji i byli bliżsi strzelenia kolejnej bramki. W 49 minucie dwójkową akcję Kaczor - Barankiewicz dobrym strzałem zakończył ten drugi, ale bez rezultatu. W 53 minucie niegroźna akcja gospodarzy przyniosła kontrowersyjnie podyktowany dla nich rzut karny, który pewnie wykorzystali. Od tego momentu akcje ofensywne przenosiły się od jednej bramki do drugiej.

W bramce Tęczy wzorowo spisywał się Piotr Klękowicz. Z drugiej strony dogodną sytuację zmarnował Sławomir Daniszewski. Sytuacja Tęczy skomplikowała się, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał w 76 minucie Wojciech Bluszcz. Mimo to, grająca w dziesiątkę Tęcza, nie sobie dała strzelić wyrównującej bramki, a wyprowadzane przez płońszczan kontry mogły zakończyć się podwyższeniem prowadzenia. W jednej sytuacji jednak nie popisał się sędzia i nie dopatrzył się faulu w polu karnym na Arturze Bieńku, a już w doliczonym czasie gry, stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Marcin Rosiak.

Mazowsze Płock - Tęcza 34 Płońsk 1:2 (0:2)

bramki: Bluszcz (30, z rzutu wolnego podyktowanego za zagranie ręką), Borkowski (35, asysta Daniszewski).

Tęcza: Piotr Klękowicz - Piotr Górnicki, Piotr Matczak (15, Piotr Milewski), Mariusz Kiępczyński, Radosław Tworek, Łukasz Barankiewicz, Jacek Borkowski, Wojciech Bluszcz, Emil Kuciński (44, Łukasz Ferski), Sławomir Daniszewski, Bartosz Kaczor (59, Artur Bieniek).

czerwona kartka: Bluszcz (76).

foto: archiwum (zdjęcia z meczów z MKS Ciechanów i Mazowszem Płock)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do