Reklama

RetroPiłka - sierpień 2003 - Orlęta Baboszewo

W sezonie 2003-2004 Orlęta Baboszewo rywalizowały w lidze okręgowej.

Orlęta zaczęły sezon od dwóch wyjazdowych (po 0:2) porażek. Pierwsza wygrana - i to derbowa - przyszła w spotkaniu z Gladiatorem Słoszewo.

Sierpniowe spotkania:

Zwycięska porażka?

Wynik tego spotkania najprawdopodobniej zostanie zweryfikowany jako walkower (tak się ostatecznie stało) dla zespołu z Baboszewa za grę nieuprawnionego zawodnika. Działacze gospodarzy tak cieszyli się awansem swojego zespołu do wyższej klasy rozgrywkowej, że prawdopodobnie zapomnieli, iż swojego najlepszego zawodnika Marcina Ilińskiego sprzedali przed sezonem do beniaminka ekstraklasy z Nowego Dworu i... desygnowali go do gry.

- Mówiąc obiektywnie - mówi kierownik Orląt Dariusz Adamiak - to przez pierwszą połowę byliśmy tłem dla dobrze grających gospodarzy. Największy zamęt w naszych szeregach siał rzecz jasna pierwszoligowiec Iliński, którego rozpoznaliśmy i już w przerwie poprosiliśmy sędziego o sprawdzenie dokumentów. Po zejściu tego zawodnika w drugiej części gry mecz się wyrównał, ale nie potrafiliśmy choćby jednej naszej akcji zakończyć golem.

Wkra Pomiechówek - Orlęta Baboszewo 2:0 (2:0)

Orlęta: Marcin Osowski - Jacek Klimkiewicz, Andrzej Masiak, Daniel Gryszpanowicz, Paweł Wolski (70, Radosław Charzyński), Sławomir Ławnicki, Cezary Mak, Mariusz Dziuda (80, Sławomir Kubiński), Marcin Charzyński (60, Marek Karwowski), Marek Kornatowski, Rafał Wiśniewski.

Beniaminek lepszy

Drugi wyjazdowy mecz Orląt i druga porażka 0:2. Po przegranej w Pomiechówku (tu przyznany zostanie walkower dla Orląt) przyszła kolej na porażkę w Wieczfni z tamtejszą Wieczfnianką.

Pierwsza połowa spotkania to zdecydowana dominacja gospodarzy, którzy już po zaledwie półgodzinnej grze prowadzili 2:0. Obydwie, podobne do siebie bramki padły po błędach w obronie piłkarzy z Baboszewa. Po szybkiej stracie dwóch goli Orlęta ruszyły do ataku, ale tego dnia nie najlepiej dysponowany był najlepszy ich strzelec poprzedniego sezonu Rafał Wiśniewski, który dwukrotnie marnował doskonałe sytuacje bramkowe.

Wieczfnianka Wieczfnia - Orlęta Baboszewo 2:0 (2:0)

Orlęta: Marcin Osowski - Andrzej Masiak, Radosław Charzyński (50, Marek Karwowski), Daniel Gryszpanowicz, Mariusz Dziuda, Artur Piotrowski, Paweł Wolski, Cezary Mak, Marcin Charzyński (35, Marek Kornatowski), Rafał Wiśniewski, Krzysztof Balcerzak (65, Piotr Karwowski).

Orlęta lepsze w derbach

To już drugie powiatowe derby w tym sezonie i drugie z udziałem zespołu Gladiatora. W meczu inaugurującym rozgrywki podopieczni Sławomira Kręta zremisowali w Nowym Mieście z tamtejszą Soną 1:1, natomiast w niedzielnym meczu nie sprostali Orlętom Baboszewo na ich stadionie i ulegli dość wyraźnie tracąc trzy bramki. Mecz jak przystało na spotkanie derbowe był bardzo zaciętym widowiskiem, a zawodnicy obydwu zespołów nie przebierali w środkach walcząc o każdą piłkę. Spotkanie rozpoczęło się bardzo udanie dla gospodarzy, którzy od samego początku uzyskali nieznaczną przewagę, a co najważniejsze zdołali dwukrotnie pokonać najlepszego bramkarza naszego powiatu z ubiegłego sezonu Piotra Morawskiego. Najpierw Sławek Ławnicki dokładnie przymierzył z rzutu wolnego (faul na Rafale Wiśniewskim) z ponad dwudziestu metrów, a po upływie pięciu kolejnych minut Kamil Dobiasz tak niefortunnie wybijał piłkę na róg, że ta wylądowała po raz drugi w bramce Gladiatora. Dwubramkową przewagą zakończyła się pierwsza połowa tego dosyć ciekawego widowiska. Po zmianie stron to goście byli stroną przeważającą, jednak zawodnicy ze Słoszewa nie potrafili wykorzystać choćby jednej z kilku dogodnych do zdobycia bramki sytuacji. Baboszewianie ograniczyli się tylko do wyprowadzania groźnych kontr, a że była to skuteczna taktyka świadczy bramka Wiśniewskiego z 75 minuty. Po strzeleniu trzeciej bramki przez Orlęta gra się zaostrzyła efektem czego była druga żółta kartka (w konsekwencji czerwona) dla Krzysztofa Gałązki.

- Ten mecz ułożył się po myśli gospodarzy - powiedział po meczu trener Gladiatora Sławomir Kręt. - O tak słabym wyniku mojego zespołu zadecydowały niepotrzebne błędy indywidualne. W drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym jednak brakowało skuteczności pod bramką rywali. Gdybyśmy wykorzystali chociażby część swoich sytuacji z pewnością nie przegralibyśmy tego meczu.

Orlęta Baboszewo - Gladiator Słoszewo 3:0 (2:0)

bramki: Ławnicki (22, asysta Wiśniewski), Kamil Dobiasz (27, samobójcza), Wiśniewski (75, asysta Kornatowski).

Orlęta: Marcin Osowski - Andrzej Masiak, Marek Charzyński, Marcin Witulski (75, Daniel Gryszpanowicz), Jacek Klimkiewicz, Artur Piotrowski, Sławomir Ławnicki, Cezary Mak, Krzysztof Balcerzak (80, Paweł Wolski), Marek Kornatowski, Rafał Wiśniewski.

Gladiator: Piotr Morawski - Dawid Kopeć, Krzysztof Gałązka, Mariusz Ciski, Kamil Dobiasz, Andrzej Bąkiewicz, Robert Dobiasz, Dariusz Raczkowski, Marcin Garlicki, Łukasz Ferski (36, Marcin Raczkowski), Krzysztof Dzięgielewski.

foto: archiwum (zdjęcia z meczu z Gladiatorem Słoszewo)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do