
W sezonie 2003-2004 Błękitni Raciąż rywalizowali w lidze okręgowej po wrześniowych kolejkach byli wiceliderami.
W październiku raciążanie wygrali dwa mecze, jeden zremisowali i ponieśli jedną porażkę. Przed kończącymi rundę jesienną listopadowymi meczami Błękitni nadal zajmowali drugie miejsce w tabeli i mieli dwa punkty straty do liderującej bieżuńskiej Wkry.
Październikowe spotkania:
Trzy punkty tylko do przerwy
Piłkarze Błękitnych - po porażce z liderem z Bieżunia - jechali do Żuromina po zwycięstwo. Trzy punkty na swoim koncie mieli niestety tylko do przerwy, spotkanie kończąc jedynie remisem. Raciążanie pozwolili sobie strzelić gola w 58 minucie i do końca meczu nie potrafili skutecznie zakończyć żadnej ze swych akcji.
- To był bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu - mówi Sławomir Jóźwiak. - Chyba nawet najsłabszy w tym sezonie. Remis to nasza porażka, bo chcieliśmy gonić Wkrę, a okazuje się, że nasza strata jeszcze się powiększy. Jesteśmy w małym kryzysie, bo drużyna z Żuromina była słaba. Niestety my niewiele lepsi.
Wkra Żuromin - Błękitni Raciąż 1:1 (0:1)
bramka: Dariusz Karwowski 27 (asysta Poczmański).
Błękitni: Błażej Kokosiński - Kamil Baranowski, Paweł Kopczyński, Krzysztof Poczmański, Stanisław Fijałkowski (60, Dariusz Przebierała), Mariusz Winter, Sławomir Jóźwiak, Rafał Brzeziński, Jarosław Żebrowski, Robert Żochowski, Dariusz Karwowski (60, Robert Karwowski).
Bramka w ostatniej minucie
W kolejnym meczu na szczycie (druga z trzecią drużyną przed tą kolejką), Błękitni tym razem zdołali wywalczyć trzy punkty. Co równie ważne dla kibiców z Raciąża, swój mecz przegrał lider z Bieżunia i Błękitni mają do pierwszego miejsca już tylko dwa punkty straty. Powrót na pozycję lidera ponownie stał się realny.
Ale w sobotę wcale nie było łatwo wywalczyć trzy punkty. Po pierwszej połowie Błękitni prowadzili 1:0, a bramkę w 17 minucie, po odegraniu piętą przez Krzysztofa Poczmańskiego zdobył z kilku metrów Sławomir Jóźwiak. Wieczfnia wyrównała po błędzie Dariusza Przebierały w 70 minucie. Obrońca Błękitnych zrehabilitował się w ostatniej minucie meczu. Jóźwiak dośrodkował z rzutu wolnego, głową strzelał Guła, a odbitą od słupka piłkę do siatki skierował właśnie Przebierała.
- To był bardzo dobry mecz - mówi kierownik Błękitnych Mieczysław Baranowski. - Dwaj godni siebie przeciwnicy stoczyli wyrównaną walkę i cieszymy się, że to my okazaliśmy się lepsi.
Błękitni Raciąż - Wieczfnianka Wieczfnia 2:1 (1:0)
bramki: Jóźwiak 17 (asysta Poczmański), Przebierała 90 (asysta Guła).
Błękitni: Błażej Kokosiński - Rafał Brzeziński, Paweł Kopczyński, Krzysztof Poczmański, Dariusz Przebierała, Robert Dureński (75, Piotr Guła), Mariusz Winter, Sławomir Jóźwiak, Jarosław Żebrowski, Robert Żochowski, Dariusz Karwowski (80, Robert Karwowski).
Udany rewanż Błękitnych
W czerwcowym meczu poprzedniego sezonu Błękitni polegli w Nowym Mieście 0:4. Teraz mieli się za tę porażkę zrewanżować, a przede wszystkim zdobyć trzy punkty, by gonić lidera z Bieżunia.
Skromna, jednobramkowa wygrana w pełni zadowoliła raciążan. Tym bardziej, że jak twierdzą, wynik mógł być zdecydowanie wyższy.
- Byliśmy drużyną przeważającą - mówi kierownik drużyny Błękitnych Mieczysław Baranowski. - Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, a nasza wygrana mogła być nawet okazalsza. Sona praktycznie nie stworzyła żadnej stuprocentowej sytuacji podbramkowej.
Trochę inaczej na ten mecz patrzy kierownik drużyny gości.
- Uważam, że mieliśmy więcej sytuacji strzeleckich i przy lepszej skuteczności mogliśmy osiągnąć korzystny wynik - mówi Marek Caliński. - Myślę, że remis byłby sprawiedliwszy.
Jeszcze większe emocje wzbudziła sytuacja z 60 minuty gry, kiedy to sędzia wyrzucił z boiska obrońcę gości Mieczysława Burzyńskiego i podyktował rzut karny dla Błękitnych (nie wykorzystany przez Pawła Kopczyńskiego).
- To była dość kontrowersyjna sytuacja - mówi Marek Caliński. - Uważam, że to nasz zawodnik był faulowany i decyzja sędziego to nieporozumienie.
Mieczysław Baranowski uważa, że nie można oceniać decyzji sędziego, kiedy stoi się daleko od akcji.
- Arbiter nie sędziował stronniczo - mówi kierownik Błękitnych. - Gdyby tak było, to karny należał nam się już w pierwszej połowie.
Jak widać, derby rządzą się swoimi prawami, a więc i emocje są duże.
Tym razem jednak to Błękitni okazali się lepszym zespołem. A na sportowy rewanż przyjdzie czas na wiosnę.
Błękitni Raciąż - Sona Nowe Miasto 1:0 (0:0)
bramka: Żebrowski 55 (asysta Jóźwiak).
Błękitni: Błażej Kokosiński - Kamil Baranowski, Paweł Kopczyński, Krzysztof Poczmański, Dariusz Przebierała, Rafał Brzeziński (80, Piotr Guła), Mariusz Winter (70, Dariusz Karwowski), Sławomir Jóźwiak, Robert Dureński, Robert Żochowski, Jarosław Żebrowski.
Sona: Ryszard Wieczorkowski - Łukasz Szczypiński, Mieczysław Burzyński, Marcin Radomski, Krzysztof Brudzyński, Mariusz Pajnowski, Robert Niepytalski, Rafał Latkowski, Paweł Kozłowski (70, Marcin Krężlewicz), Piotr Jastrzębski, Paweł Radomski.
Pomiechówek nie do zdobycia
W rundzie jesiennej w Pomiechówku przegrywali wszyscy: Bieżuń, Małkinia, Przasnysz, Pawłowo i Baboszewo (na boisku, bo potem był walkower). W niedzielę gospodarze do tej imponującej serii dołożyli też zwycięstwo z Błękitnymi. Raciążan ta porażka kosztowała utratę pierwszego miejsca.
Całe zło Błękitnych zaczęło się w 30 minucie meczu, kiedy to za komentowanie decyzji sędziego czerwoną kartkę otrzymał Krzysztof Poczmański. Gra przez 60 minut w osłabieniu to było za dużo nawet dla lidera. Błękitni nie dali rady rewelacyjnej na własnym boisku Wkrze. Nie pomógł gol Jóźwiaka, nie pomógł obroniony przez Błażeja Kokosińskiego rzut karny. Pomiechówek nadal pozostaje niezdobyty.
- Przespaliśmy pierwszą połowę - mówi Sławomir Jóźwiak. - Potem, grając w osłabieniu, nie było nam łatwo. Choć przy większym szczęściu mogliśmy zremisować. Chociażby po strzale Żebrowskiego, kiedy to gospodarzy przed stratą bramki uratowała poprzeczka.
Wkra Pomiechówek - Błękitni Raciąż 2:1 (1:0)
bramka: Jóźwiak 75, karny (ręka przeciwnika).
czerwona kartka: Poczmański (30).
Błękitni: Błażej Kokosiński - Stanisław Fijałkowski, Paweł Kopczyński, Krzysztof Poczmański, Rafał Brzeziński, Robert Dureński, Dariusz Karwowski, Sławomir Jóźwiak, Jarosław Żebrowski, Dariusz Przebierała (80, Mariusz Winter), Robert Żochowski.
foto: archiwum (zdjęcia z meczów z Wieczfnianką Wieczfnia i Soną Nowe Miasto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie