Reklama

Uroczystości 79. rocznicy zbrodni na Piaskach po raz pierwszy przy odnowionym pomniku

We wtorek, 16 stycznia odbyły się obchody 79 rocznicy  zbrodni na płońskich Piaskach. W tym miejscu - w styczniu 1945 roku, Niemcy, tuż przed opuszczeniem Płońska zamordowali 78 mężczyzn.

W uroczystości przy odnowionym w ubiegłym roku pomniku uczestniczyły poczty sztandarowe szkół oraz instytucji, miejscy i powiatowi samorządowcy, służby mundurowe, a modlitwę za pomordowanych odmówił proboszcz parafii św. Ojca Pio, ks. Tomasz Markowicz.

Do tej strasznej zbrodni doszło nocą - pomiędzy 16 a 18 stycznia 1945 roku - w ówczesnym ogrodzie powiatowym na płońskich Piaskach, w ostatnich dniach niemieckiej okupacji, tuż przed wejściem do miasta Armii Czerwonej. Niemcy zamordowali 78 mężczyzn - w większości byli to młodzi mieszkańcy powiatu płońskiego, głównie żołnierze Armii Krajowej, więzieni w płońskim więzieniu. Niestety, nazwisk wielu z zamordowanych mężczyzn, do dziś nie udało się ustalić.

- Po raz kolejny spotykamy się tu, na Piaskach, by uczcić pamięć tych, którzy oddali życie za wolność naszego miasta i powiatu - mówiła w swoim wystąpieniu Katarzyna Przybylska, kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska. - W tym roku, od tamtych bolesnych zdarzeń, mija już 79 lat. Pomnik, przed którym stoimy, wzniesiono w styczniu 1968 roku jako wyraz hołdu mieszkańców Płońska złożony ofiarom zbrodni. Inicjatorami jego budowy byli uczestnicy odbywającego się we wrześniu 1967 roku II Zjazdu Wychowanków i Absolwentów Gimnazjum i Liceum w Płońsku. (…)Według relacji świadków, samego mordu Niemcy dokonali kilkadziesiąt metrów stąd. Miejsce to upamiętnili okoliczni mieszkańcy, wystawiając tam w 1958 roku krzyż. Pomiędzy 16 a 18 stycznia 1945 roku, w Ogrodzie Powiatowym na Piaskach, funkcjonariusze niemieckiej policji kryminalnej dokonali masowej egzekucji na co najmniej 78 Polakach, głównie więźniach politycznych, aresztowanych w 1943 oraz 1944 roku. Zatrzymanych poddawano brutalnym przesłuchaniom w siedzibie niemieckiej policji kryminalnej w Płońsku, przewożono na przesłuchania do Nowego Dworu, a następnie osadzano w płońskim więzieniu, gdzie biciem i torturami usiłowano wydobyć z nich zeznania. Na koniec, późną nocą, tuż przed ewakuacją z Płońska, Niemcy podstawili pod bramę więzienia przy ulicy Warszawskiej kryte plandeką samochody, na które załadowali osadzonych i przewieźli na Piaski, do miejsca, w którym dziś stoimy. Więźniowie mieli skrępowane z tyłu ręce i powiązani byli sznurkiem i drutem po dwóch lub trzech za nogi. Zginęli od strzałów w tył głowy, a ich ciała zostały zrzucone do wykopanego wcześniej dołu. Zamordowani byli głównie mieszkańcami Płońska i powiatu płońskiego, należącymi do zbrojnego podziemia niepodległościowego. Najmłodszy z nich miał zaledwie 18 lat. Zmasakrowane zwłoki odnaleziono przypadkowo po około tygodniu lub dwóch od zbrodni. Ciała pomordowanych ekshumowano, a większość z nich została pochowana we wspólnej mogile na płońskim cmentarzu parafialnym. Ich pogrzeb był jednym z największych w historii naszego miasta i zgromadził niezliczone tłumy zrozpaczonych mieszkańców Płońska i okolic. (…) Od czasu tych tragicznych wydarzeń minęło prawie 80 lat. Mimo upływu czasu, dokumentalistom pracowni udało się dotrzeć do wielu świadków oraz materiałów, dzięki którym wiedza płońszczan wzbogaciła się o nowe dane. Niemniej jednak lista ofiar wciąż nie jest kompletna. Być może wynika to z faktu, że część rodzin zabrała ciała swoich bliskich, by pochować je w rodzinnych grobach, zanim ich nazwiska zostały spisane. Być może również dlatego, że niektórzy z rozstrzelanych nie pochodzili z terenu naszego miasta i nie zostali rozpoznani, a co za tym idzie zidentyfikowani przez rodziny, które być może nigdy nie dowiedziały się, jaki był ich los (…)”.

Kierownik pracowni wspominała również mord na Piaskach, dokonany przez Niemców 19 marca 1942 roku (według innych źródeł 1944 r.) - wówczas rozstrzelano tu sześciu mężczyzn - mieszkańców Płońska i powiatu. Zginęli, ponieważ zostali posądzeni o kradzież węgla.

- Pamięć o wszystkich ofiarach - tych, których nazwiska znamy i tych, których los pozostał anonimowy - jest naszą spuścizną, a zadaniem każdego z nas jest chronić ją przed zapomnieniem - mówiła Katarzyna Przybylska. - Nasza obecność w tym miejscu świadczy o tym, że wspólnie czuwamy nad tą pamięcią, jest jednocześnie dowodem naszej solidarności i determinacji w budowaniu lepszej przyszłości. Niech ta rocznica zawsze będzie, dla nas płońszczan, przypomnieniem, że wolność, za którą zamordowani tu ludzie zapłacili najwyższą cenę, jest naszym najcenniejszym dziedzictwem.

- To, co się wydarzyło, było barbarzyństwem, destrukcją i niewyobrażalnym cierpieniem wielu niewinnych istnień ludzkich - mówił o zbrodni na Piaskach burmistrz Płońska, Andrzej Pietrasik, dodając, że niczym nieuzasadniona zbrodnia hitlerowska ze stycznia 1945 roku była kontynuacją polityki nazistowskich Niemiec, a dziś  doświadczeni przez historię płońszczanie nie są bierni. - Stoimy w tym miejscu, by dać dowód naszej pamięci, przynależności do historii i szacunku dla naszej małej ojczyzny, Płońska.

Burmistrz nawiązywał do słów pisarki, Zofii Kossak-Szczuckiej, według której, kto jest bierny wobec zła, ten jest jego uczestnikiem.

- Pragnę podkreślić, nie możemy pozwolić,  by historia się powtórzyła - powiedział burmistrz. - Musimy uczyć nasze dzieci o tym, co na Piaskach się wydarzyło. Musimy uczyć, że było to wynikiem nietolerancji, nienawiści, braku poszanowania dla życia ludzkiego. Musimy uczyć, że każdy ma obowiązek stanąć w obronie wartości, które są podstawą demokracji, wolności a także bronią naszej tożsamości.

Burmistrz dodawał, że płońszczanie dostrzegają zło, które dzieje się za naszą wschodnią granicą i pomagają walczącej z najeźdźcą Ukrainie, niepokojący jest również konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie. Przywoływał także słowa Nelsona Mandeli.

- Żaden człowiek nie rodzi się, nienawidząc innego człowieka  za kolor skóry, czy religię - powiedział Andrzej Pietrasik. - Nienawiść jest uczona, a jeśli można nauczyć nienawiści, to można nauczyć także miłości. W obliczu współczesnych wyzwań musimy stanąć razem przeciwko nietolerancji i nienawiści. Musimy odrzucić podziały i działać na rzecz społeczeństwa opartego na zasadach równości, sprawiedliwości, szacunku dla wszystkich ludzi, również na poziomie lokalnym.

Burmistrz, dziękując zespołowi pracowni dokumentacji za ocalanie lokalnej historii mówił, że muzeum ziemi płońskiej, które powstanie w budynku po kolejowym dworcu, będzie nosiło  imię Mirosławy Krysiak - niedawno zmarłej twórczyni pracowni.

Po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy pod pomnikiem na Piaskach, złożono również kwiaty na grobie pomordowanych na parafialnym cmentarzu.

Katarzyna Olszewska; foto: Maciej Mączyński

Tu 6-minutowa filmowa pigułka z uroczystości - https://fb.watch/pCeEv_xFXS/

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do