Reklama

O tym, jak inicjatorzy płońskiej PO przegrali z... Adamem Małyszem

Zima 2000-2001 roku zdecydowanie należała do Adama Małysza, którego występy gromadziły przed telewizorami miliony Polaków. W czasie konkursów skoków narciarskich nie warto było nic organizować, bo… z frekwencji nici.
Przekonał się o tym choćby inicjator założenia płońskiej Platformy Obywatelskiej, Andrzej Kamasa. Bo warto młodszym przypomnieć też, że to wówczas powstały nowe partie, które obecnie wiodą prym na politycznej scenie - PO i PiS.

Tak wówczas to relacjonowaliśmy:
23 lutego 2001 roku w MCK w Płońsku odbyło się pierwsze spotkanie płońszczan zainteresowanych budową Platformy Obywatelskiej, której twórcami są Andrzej Olechowski, Maciej Płażyński i Donald Tusk.
- Przyznaję, że nie jest to zbyt fortunny termin. Grypa atakuje, Małysz skacze - powiedział na powitanie Andrzej Kamasa, organizator spotkania, członek Platformy Obywatelskiej.
Na spotkanie z płońską grupą inicjatywną przybył z Ciechanowa Mieczysław Walenciak, przedstawiciel Jacka Krzyśpiaka, pełnomocnika Platformy Obywatelskiej na region ciechanowsko-płocki.
Mówił, między innymi o tym, że w innych powiatach naszego regionu Platforma już się tworzy, ma swojego pełnomocnika powiat mławski, przasnyski, w Ciechanowie spotkania Platformy odbywają się regularnie raz w tygodniu i uczestniczy w nich coraz więcej ludzi.
- Chcemy przyjmować przede wszystkim ludzi, którzy do tej pory nie byli związani z polityką, choć jesteśmy otwarci na wszystkich - mówił Mieczysław Walenciak.
Na płońskie spotkanie przyszło osiem osób: Waldemar Pirkel, Krzysztof Graczyk, Włodzimierz Dobrzyński, Florian Zabłocki, Ryszard Szmalc, Tadeusz Dłużniewski, Arkadiusz Malechowski i Mirosław Urbański - najmłodszy, obok Andrzeja Kamasy, uczestnik spotkania.
Uczestnicy spotkania zadawali mnóstwo pytań, jak Platforma ma się organizować bez pieniędzy, z kim przewiduje współpracować w przyszłości, co założyciele Platformy myślą na temat wejścia Polski do Unii i jak zamierzają rozwiązać problem rolnictwa.
Andrzej Kamasa rozdał przybyłym założenia programowe Platformy i obiecał cotygodniowe spotkania, na których będzie dyskutowany jej program.
Wychodzi więc na to, że właśnie dziś, 23 lutego, płońska PO świętuje wejście w dorosłość. Osiemnaście lat - poważny wiek. Na tę okazję poniżej wywiad z inicjatorem Andrzejem Kamasą, którego udzielił wówczas Płońszczakowi. Polityczne zamierzenia i plany z 2001 roku będą z pewnością ciekawą lekturą - pewnie i dla samego zainteresowanego…

- Dlaczego leśnik ze Złotopolic postanowił budować w Płońsku Platformę Obywatelską?

- Do tej pory stałem z boku i przyglądałem się tylko polityce, wnikliwie obserwowałem płońską scenę polityczną. I jestem nią przerażony. Płońska scena polityczna, czyli SLD i podzielona AWS, jest niemrawa, skostniała i słaba.

W momencie, gdy pojawiła się inicjatywa obywatelska Donalda Tuska, Macieja Płażyńskiego i Andrzeja Olechowskiego, pomyślałem  że jest to szansa, by zaktywizować środowiska ludzi, którzy stoją podobnie jak ja z boku, którym sytuacja w Płońsku się nie podoba, którzy widzą, że można wiele zmienić, bo tu naprawdę można wiele zmienić - oczywiście na lepsze.

Płońsk jest miastem straconych szans. Ostatnie trzy lata rządów SLD to czas zastoju. Platforma Obywatelska daje szansę ludziom aktywnym, którzy ożywią to miasto, ludziom nowym na scenie politycznej, ludziom z pomysłami. Mam nadzieję, że do Platformy przyjdą ci, którzy będą wreszcie mieli jakiś pomysł na Płońsk. Tego pomysłu nie ma rządzący w mieście SLD, nie ma go także prawica, słaba, niewidoczna i podzielona.

Platforma Obywatelska jest szansą dla Płońska, dla ludzi o poglądach prawicowych, którzy chcieliby tu coś zmienić.

- Masz jakiś pomysł, żeby ci ludzie z pomysłami, zainteresowali się płońską Platformą Obywatelską? Przed chwilą zakończyło się pierwsze spotkanie zdominowane przez dawnych i obecnych działaczy "Solidarności".

- Ludzie młodzi są w tej chwili uśpieni. Trudno im się dziwić, bo obserwując naszą  lokalną scenę polityczną można się zniechęcić do polityki, w której interes partyjny bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.

Wierzę, że ludzie młodzi, ambitni, aktywni się przebudzą, bo Platforma, jeszcze raz to powtórzę, jest szansą dla tych którzy do tej pory stali z boku, którzy nie widzieli sensu, by tracić swoją energię w partyjnych strukturach SLD, AWS, czy UW, która to partia jest na dobrą sprawę w Płońsku niewidoczna.

- A gdyby nie powstała Platforma Obywatelska, to stałbyś nadal z boku i tylko przyglądał się polityce, nie zgłosiłbyś się do żadnej z istniejących partii?

- Na pewno nie zasiliłbym SLD, bo to jest niemożliwe. Nie zgłosiłbym się do AWS, bo uważam, że nie miałbym szans, żeby zmienić to ugrupowanie, po prostu nie przebiłbym się ze swoimi pomysłami. Działałbym nadal w Zielonej Alternatywie, aktywizując ludzi młodych i pokazując im, że tę wolność wywalczoną 10 lat temu można nadal zagospodarować, bo ona wciąż daje ogromne możliwości. To trzeba ludziom młodym pokazać, żeby na nowo uwierzyli w to, że to od nich rzeczywiście zależy, jak ten Płońsk będzie wyglądał, jak wyglądać będzie Polska.

- Wierzysz, że to się uda? Że wprowadzisz, dzięki Platformie do rady miasta, rady powiatu, do sejmu i senatu energicznych, wykształconych trzydziestolatków z zasadami?

- Mam taką nadzieję, gdybym jej nie miał, to bym tego wszystkiego nie rozpoczynał, nie inicjował powstania Platformy Obywatelskiej w Płońsku.

- Zadzwoniłeś do Olechowskiego i powiedziałeś, że chcesz działać? Co zrobiłeś, żeby móc zakładać w Płońsku Platformę?

- Najpierw długo czekałem, aż ktoś w Płońsku wykona ten ruch i założy Platformę Obywatelską. Okazało się, że na spotkanie założycielskie do gdańskiej Hali Oliwii nie pojechał żaden płońszczanin. W całym kraju pospolite ruszenie, a w Płońsku cisza. Pomyślałem, że Płońsk znów traci jakąś szansę i wówczas wykonałem pierwszy ruch, skontaktowałem się ze stowarzyszeniem Obywatele dla Rzeczpospolitej Andrzeja Olechowskiego, a poprzez nie z pełnomocnikiem Platformy Obywatelskiej na nasz okręg ciechanowsko - płocki i dostałem przyzwolenie, aby inicjować powstanie w Płońsku Platformy i zorganizować spotkanie informacyjne.

- Czy tak sobie wyobrażałeś to spotkanie? Kogo się spodziewałeś zobaczyć?

- Spodziewałem się większej ilości młodych ludzi, ale wierzę, że oni też się wkrótce pojawią.

- Co dalej, jakie masz plany na najbliższe dni i tygodnie?

- Będę organizował spotkania, zapraszał przedstawicieli Platformy z naszego okręgu wyborczego, spróbuję dotrzeć i zaprosić twórców Platformy, tych z pierwszych stron gazet. Zobaczymy, ja wierzę, że się uda.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do