
Na skutek walki mieszkańca Ilinka, i decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego, Urząd Gminy musi jednak ujawnić informacje, które wcześniej próbował skrywać.
O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie - w pigułce przypomnijmy ją w ramce poniżej.
Walka o informację
Mieszkaniec Ilinka, i reprezentująca go kancelaria prawna, walczy od wielu miesięcy nie tylko w sprawie wielu nieprawidłowości przy udzielaniu pozwolenia na budowę stacji paliw w Ilinku, ale także na polu udzielania mu - przysługujących każdemu obywatelowi - informacji przez Urząd Gminy w Płońsku.
Z jego strony padło już wiele pytań, ale historia odpowiedzi na jedno z nich jest intrygująca.
Mieszkaniec Ilinka zapytał urząd o ilość zleceń udzielonych w ciągu 5 ostatnich lat projektantowi lub podmiotom, z którymi współpracował oraz jakiego rodzaju były to zlecenia i na jakie kwoty opiewały. Chodzi o projektanta, który w sprawie stacji paliw występuje w wielu rolach, m.in. jako projektant drogi czy przedstawiciel inwestora oraz urzędu gminy w procesie administracyjnym pozwolenia na budowę.
Urząd Gminy w Płońsku odmówił udzielenia informacji w tej sprawie powołując się, że jest nie jest to informacja publiczna. Dodatkowo, w bardzo zagmatwany sposób dowodził, że nie jest w stanie tego zrobić ponieważ... rozmiar czynności potrzebnych do wytworzenia żądanej informacji sprawi poważne zakłócenia w pracy urzędu.
Mieszkaniec Ilinka odwołał się w tej sprawie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ciechanowie.
Reprezentująca go kancelaria prawna podniosła między innymi, że zdziwienie musi budzić opór organu w udostępnieniu danych dotyczących zleceń, jeżeli ilość inwestycji w ciągu każdego roku nie przekraczała kilku. Posiadając dane dotyczące inwestycji, które są oficjalnie dostępne na stronie internetowej należałoby sięgnąć do dokumentacji celem sprawdzenia, czy w każdej z nich uczestniczyła osoba wskazana w zapytaniu oraz przekazania danych wnioskodawcy. Argument o „czasochłonności” zadania i konieczności zaangażowania dwóch pracowników nie znajduje oparcia w faktach.
Kancelaria dokonała też analizy zakresu inwestycji gminnych dotyczących robót budowlanych (w tym projektowych), związanych z budową (przebudową) dróg w ostatnich latach i dowiodła, że był on wyjątkowo ograniczony.
W 2017 r. planowano wykonać 2 takie zadania inwestycyjne: przebudowę dróg gminnych w m. Cholewy i Wroninko, przebudowę drogi gminnej w m. Skrzynki
W 2018 r. przewidziano 5 takich zadań: przebudowę dróg gminnych w m. Skarżyn, przebudowę dróg gminnych w m. Brody i Bońki, przebudowę dróg gminnych w m. Szeromin i Szerominek, przebudowę dróg gminnych w m. Lisewo, przebudowę dróg gminnych w m. Jeżewo, Raźniewo, Strachowo, Strachówko, Siedlin i Słoszewo
W 2019 r. przewidziano 2 zadania: przebudowę dróg gminnych w m. Brody, przebudowę drogi gminnej w m. Jeżewo
W 2020 r. przewidziano 3 zadania: przebudowę drogi gminnej w m. Poczernin, przebudowę dróg gminnych w m. Raźniewo, przebudowę dróg gminnych w m. Szpondowo Kownaty i Skarżyn.
Według Samorządowego Kolegium Odwoławczego nie ulega żadnych wątpliwości, że informacja żądana przez mieszkańca Ilinka jest w rozumieniu ustawowym informacją publiczną. SKO całkowicie podzieliło też stanowisko mieszkańca Ilinka w pozostałych kwestiach. Uchyliło więc zaskarżoną decyzję Urzędu Gminy w Płońsku w całości i nakazało rozpatrzyć ponownie.
SPRAWA W PIGUŁCE
Przypomnijmy - mieszkaniec Ilinka (gm. Płońsk) - który ma być wywłaszczony z części działki - musi się mierzyć z urzędniczo-biurokratyczną machiną. Odwołał się do wojewody, a Urzędowi Gminy w Płońsku i Starostwu Powiatowemu zarzuca wiele nieprawidłowości przy udzielaniu pozwolenia na budowę stacji paliw, która miałaby powstać tuż za rondem po prawej stronie przy dziesiątce w kierunku na Bydgoszcz.
Przypomnijmy, że z treści pism (obszernie je publikowaliśmy), które mieszkaniec Ilinka skierował do przewodniczącego rady gminy Płońsk i przewodniczącego rady powiatu, sprawa wydaje się bardzo poważna, z zarzutami łamania prawa oraz sugestiami ulegania naciskom włącznie.
Mieszkaniec Ilinka zarzuca też wiele szczegółowych niezgodności proceduralnych, wysuwając bardzo merytoryczne argumenty.
Przede wszystkim warto pamiętać, że lekceważony mieszkaniec Ilinka zdołał jednak wstrzymać inwestycję - odwołując się do wojewody w sprawie pozwolenia na budowę, które po wcześniejszych działaniach gminy Płońsk wydało płońskie starostwo.
Organy wojewody decyzji nadal jednak nie wydały, wielokrotnie zwracając się do Urzędu Gminy Płońsk o uzupełnienie potrzebnych informacji.
„Na dziś wiadomo, że wiele procedur nie zostało dopełnionych. Być może z naruszeniem prawa, a co najmniej w wyniku niekompetencji bądź nadinterpretowania uprawnień i „naginania” zasad stosowanych w procesie inwestycyjnym. Chcielibyśmy, by wszystko było tylko urzędniczą niedbałością, a nie bezprawiem, czy układem inwestycyjnym wykorzystującym organy samorządowe do dbania tylko o prywatny interes” - mocno konkludowaliśmy w jednym z artykułów już wiele tygodni temu.
Wygląda jednak na to, że takie domniemane konkluzje nie były bezpodstawne.
Choć sprawa toczyła się już wiele miesięcy, to po jej mocnym nagłośnieniu władze gminy Płońsk zdecydowały się wreszcie porozmawiać z mieszkańcami Ilinka. Do spotkania doszło 24 sierpnia, ale żadne konkluzje nie zostały wówczas sprecyzowane.
Na spotkaniu ewidentnie dało się wyczuć, że mieszkańcy czuli się zlekceważeni. Na nasze pytanie, dlaczego z mieszkańcami urząd rozmawia dopiero po zakończeniu procedury, a nie w momencie rozpoczynania administracyjnych działań dotyczących inwestycji wójt odpowiedział, że lepiej późno niż wcale.
Sprawa rozwiązań komunikacyjnych na tym terenie jest złożona i skomplikowana. W skrócie należy stwierdzić, że droga gminna, która miałaby posłużyć jako wyjazd ze stacji paliw... jest ślepa.
Kiedyś był z niej wyjazd na ul. Płocką, ale przy budowie ronda i późniejszym remoncie ulicy wyjazd zniknął. Kto tę sprawę zaniedbał, to temat na zupełnie inne rozważania.
Faktem jest, że droga ta przez wiele lat była zaniedbana, a monity mieszkańców w tej sprawie... odkładane na dno szuflady. Teraz jednak ta droga jest przedmiotem uwagi władz gminy.
Ciekawostką w tej sprawie jest również fakt, że choć nadal nie ma wiążącej decyzji oddziału generalnej dyrekcji dróg co do udrożnienia wyjazdu (i wjazdu) z drogi w ulicę Płocką... inwestor dostał już pozwolenie na budowę stacji paliw. A przypomnijmy, że taka inwestycja nie może powstać bez wjazdu i wyjazdu.
Fakty są takie, że gdyby nie zaskarżenie do wojewody decyzji pozwolenia na budowę (z wieloma innymi zastrzeżeniami merytorycznymi, o których już wcześniej pisaliśmy) przez mieszkańca Ilinka, inwestycja byłaby mimo to prawnie realizowana.
I jak tu nie mieć wątpliwości, a nawet podejrzeń.
A wątpliwości - i podejrzenia - nabrały już całkowitej zasadności po kolejnych ruchach Urzędu Gminy w Płońsku. Okazuje się, że zapomniana „na amen” droga (przypomnijmy, że przy przebudowie ulicy Płockiej nikt nawet nie zadbał, by był z niej wyjazd i jest ona ślepa) stała się dla gminy... inwestycją priorytetową.
Do starostwa złożono bowiem wniosek o pozwolenie na jej budowę. Oczywiście... nie było w nim mowy o tym, że droga potrzebna będzie stacji paliw, ale typowe frazesy o społecznej wadze tej inwestycji. Przy budowie drogi oczywiście mieszkaniec Ilinka zostałby wywłaszczony z części działki z mocy ustawy.
O wątpliwej „dobrej” woli władz gminy Płońsk świadczy również fakt, że oprócz pozwolenia na budowę drogi zawnioskowano o... nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności! Taka decyzja skutkowałaby dla mieszkańców brakiem możliwości odwołania. Klamka by po prostu zapadła. Na szczęście starostwo nie zgodziło się na rygor natychmiastowej wykonalności.
W sprawie zaprotestowali też mieszkańcy Ilinka, którzy złożyli skargi do wójta gminy Płońsk Aleksandra Jarosławskiego i do płońskiego starostwa. Podpisały się pod nią aż 53 osoby.
Działająca imieniu mieszkańca Ilinka kancelaria prawna złożyła już do prokuratury pierwsze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
„Zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych zatrudnionych w Urzędzie Gminy w Płońsku, którzy nie dopełniając obowiązków w związku z realizacją zlecenia z dnia 5 grudnia 2019 r. udzielonego firmie (...) działali na szkodę interesu publicznego” - czytamy na wstępie pisma do prokuratury.
Z początkiem grudnia okazało się, że Prokuratura Rejonowa w Płońsku wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy zatrudnionych w Urzędzie Gminy Płońsk.
Artur Kołodziejczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No w końcu jakiś gość z jajami Brawo Szacum