Reklama

GRANDA w biały dzień, czyli dlaczego odebrano część działki mieszkańcowi Ilinka?

Niestety, ale piątek 28 kwietnia, to był bardzo smutny - z punktu widzenia obywatelskości - dzień...

A potem o sprawie zrobiło się bardzo głośno, po tym jak na naszym fb opublikowaliśmy 35-minutowy filmowy materiał z dnia egzekucji (tu link - https://fb.watch/kpvEe8Q60z/). Na chwilę obecną filmik ma już blisko pół miliona wyświetleń, a wszystkim zaczęły interesować się ogólnopolskie media.

Mimo zgłaszanych przez ponad godzinę zastrzeżeń prawnych, mimo nierozstrzygniętych jeszcze wielu spraw sądowych, mieszkaniec Ilinka, Marek Grąbczewski (o którego długiej batalii z biurokratyczno-urzędniczą machiną pisaliśmy już wielokrotnie) musiał poddać się postępowaniu egzekucyjnemu. Właśnie 28 kwietnia przeprowadziło je - na wniosek gminy Płońsk - Starostwo Powiatowe w Płońsku.

Choć pan Marek i jego pełnomocnicy prawni zapowiadają walkę do końca, wygląda na to, że już nic nie stoi na przeszkodzie do powstania drogi do wybudowanej obok - z wieloma wątpliwościami prawnymi - stacji paliw.

Na marginesie pozostaje niestety fakt, że jeśli sądy rozstrzygną inaczej jak twierdzą urzędy - skończy się pewnie odszkodowaniami. Urzędników jednak specjalnie to nie interesuje - ... przecież ewentualnie zapłacą podatnicy, prawda...?

Tak na gorąco pisaliśmy pod naszym materiałem filmowym z dnia egzekucji.

Do starostwa wnioskował o nią wójt gminy Płońsk Aleksander Jarosławski. Oprócz argumentów prawnych napisał też „(...) wraz z zastosowaniem przymusu bezpośredniego (...)”.

Na szczęście do tego nie doszło, bo pan Marek Grąbczewski - choć mógł - „przedstawienia” nie robił, zapowiadając jedynie dalszą prawną walkę.

Jak to było?

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie, od czerwca 2020 roku. „Ma powstać stacja paliw - czy urzędy złamały prawo?”, „Mieszkaniec Ilinka walczy z biurokratyczną machiną - sprawa nabiera... znamion afery?!”, „Coraz bardziej... ŚMIERDZI w sprawie stacji paliw w Ilinku”, „Urzędnicy przepychają na siłę”, „Sprzeciw mieszkańców i zastrzeżenia służb wojewody”, „Wielka kpina i skandal - Urząd Gminy w Płońsku ukrywa informacje, mimo decyzji SKO i sądu!” - to tylko niektóre z tytułów naszych licznych materiałów.

Z biegiem czasu sprawa zagmatwała się prawnie i administracyjnie na tyle, że była już trudna do zrozumienia dla postronnych odbiorców.

Była też z tego powodu już trudna do przejrzystego opisywania.

... a sprawa jest prosta

Teraz - mimo smutnego finału - zrozumienie tej całej historii znowu staje się proste. Wbrew pozorom pokazała to właśnie egzekucja.

Nie wnikając we wszystkie zaplątania prawne, historia bowiem zatoczyła koło i pokazało, o co tak naprawdę chodzi i można wrócić do jej początku.

Bo przecież na koniec wyegzekwowano wywłaszczenie z części działki mieszkańca Ilinka. A po co ta ziemia?

Ano na budowę drogi, od której wszystko się zaczęło. A droga po co? Oczywiście, że nie na ogólne potrzeby (to tylko zasłona administracyjna Urzędu Gminy Płońsk), ale jako konieczne dopełnienie otwarcia stacji paliw.

Bo cała infrastruktura stacji paliw powstała przestała już dawno. I stała nieużywana... Otwarta zostanie po wybudowania wjazdów i wyjazdów, niezbędnych do ostatecznej legalizacji takiej inwestycji.

Mieszkaniec Ilinka miał więc rację od samego początku, podnosząc wątpliwości prawne co do zasadności wszystkich pozwoleń na wybudowanie stacji, bez zapewnienia koniecznych wjazdów i wyjazdów.

Mimo to inwestor wszystkie zgody dostał, a urzędy tłumaczyły, że wszystko jest lege artis. Pytanie - czy aby na pewno - jest wyłącznie retoryczne. Bo jeśli by tak było, wybudowana stacja byłaby od dawna otwarta, a wyegzekwowanie wywłaszczenia z działki pana Marka pod drogę nie byłoby konieczne.

Moja droga... chociaż ślepa

Tak zatytułowaliśmy jeden z naszych materiałów sprzed lat. Wróćmy do tego na chwilę, bo sedno sprawy tkwi właśnie w tej drodze, co potwierdza spotkanie do jakiego doszło 24 sierpnia 2020 roku, które władze gminy Płońsk zorganizowały z mieszkańcami Ilinka po naszych nagłośnieniu sprawy.

Tak wówczas to opisywaliśmy:

„Władze gminy - z wójtem Aleksandrem Jarosławskim na czele - zapewniały wówczas, że w ich działaniach dotyczących tej inwestycji ważny jest też interes mieszkańców. Wójt przekonywał, że wszyscy skorzystają na tym, że część tej drogi zostanie zmodernizowana, w dodatku za pieniądze inwestora.

Z toku rozmów i głosów z sali wywnioskować można było, że mieszkańcy mają jednak zupełnie inne zdanie. Wiele osób skarżyło się, że o sprawie tej inwestycji nic nie wiedziało. Mieszkańcy mieli też pretensje, że ich wieloletnie monity do gminy w sprawie drogi pozostawały lekceważone. Padło też wiele uwag co do zasadności takiej inwestycji w tym miejscu.

Ewidentnie dało się wyczuć, że mieszkańcy czuli się zlekceważeni. Na nasze pytanie, dlaczego z mieszkańcami urząd rozmawia dopiero po zakończeniu procedury, a nie w momencie rozpoczynania administracyjnych działań dotyczących inwestycji wójt odpowiedział, że lepiej późno niż wcale.

Sprawa rozwiązań komunikacyjnych na tym terenie jest złożona i skomplikowana. W skrócie należy stwierdzić, że droga gminna, która miałaby posłużyć jako wyjazd ze stacji paliw... jest ślepa.

Kiedyś był z niej wyjazd na ul. Płocką, ale przy budowie ronda i późniejszym remoncie ulicy wyjazd zniknął. Kto tę sprawę zaniedbał, to temat na zupełnie inne rozważania.

Faktem jest, że droga ta przez wiele, wiele lat była zaniedbana, a monity mieszkańców w tej sprawie... odkładane na dno szuflady. Teraz jednak ta droga jest przedmiotem uwagi władz gminy.

Ciekawostką w tej sprawie jest również fakt, że choć nadal nie ma wiążącej decyzji oddziału generalnej dyrekcji dróg co do udrożnienia wyjazdu (i wjazdu) z drogi w ulicę Płocką... inwestor dostał już pozwolenie na budowę stacji paliw. A przypomnijmy, że taka inwestycja nie może powstać bez wjazdu i wyjazdu.

I jak tu nie mieć wątpliwości, a nawet podejrzeń.

A wątpliwości - i podejrzenia - nabrały już całkowitej zasadności po ostatnich ruchach Urzędu Gminy w Płońsku.

Okazuje się, że zapomniana „na amen” droga jest teraz dla gminy... inwestycją priorytetową.

Do starostwa wpłynął bowiem wniosek o pozwolenie na jej budowę.

Oczywiście... nie ma w nim mowy o tym, że droga potrzebna będzie stacji paliw, ale typowe frazesy o społecznej wadze tej inwestycji.

Przy budowie drogi oczywiście mieszkaniec Ilinka zostałby wywłaszczony z części działki z mocy ustawy.

O wątpliwej „dobrej” woli władz gminy Płońsk świadczy również fakt, że oprócz pozwolenia na budowę drogi zawnioskowano o... nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności!

Taka decyzja skutkowałaby dla mieszkańców brakiem możliwości odwołania. Klamka by po prostu zapadła.

Na szczęście starostwo nie zgodziło się na rygor natychmiastowej wykonalności.

Jasno wynika z tego, że nie zważając na nic, władze gminy chcą dopiąć sprawę zapomnianej drogi na siłę.

Są dwie możliwości, po co? Albo uznano, że jeśli drogę załatwi się oddzielnym pozwoleniem, to organy wojewody nie uchylą zaskarżonego pozwolenia na budowę stacji paliw - albo jest to już przygotowanie pod kolejne ruchy na wypadek gdyby wojewoda jednak pozwolenie uchylił. Wówczas gmina sama załatwi sprawę drogi, a inwestor mając już załatwioną sprawę wjazdu i wyjazdu na stację paliw ponownie złoży wniosek o pozwolenie na budowę.

Obojętnie który scenariusz jest właściwy, jasno na tym etapie widać, że gmina robi wszystko, by inwestycja - bez względu na protesty mieszkańców - doszła do skutku.

Mający już wcześniej swoje podejrzenia mieszkańcy „puszczają tylko oko” na pytanie, dlaczego tak się dzieje?

I pytają, czy nie znamy powiedzenia na okoliczność „nie wiedzenia”, o co chodzi?”.

Jak nie wiadomo, o co chodzi...

Potem nastąpiło szereg ruchów prawnych wszystkich stron, które gmatwały sprawę i niekiedy kierowały uwagę na pobieżne wątki.

Po niemal trzech latach - egzekucja z 28 kwietnia chyba jasno to pokazuje. Od początku chodziło o ten skrawek prywatnej własności pana Marka - niezbędny do uruchomienia stacji paliw.

I ostatecznie - wbrew jego woli - zabrano mu jego własność. Jako obywatelowi gminy Płońsk, jego własny samorząd - z wójtem Aleksandrem Jarosławskim na czele - wymusił na nim oddanie własności na rzecz inwestora z zewnątrz.

W majestacie prawa. To znaczy, dokładniej mówiąc wykorzystując zapisy tak zwanej spec ustawy, które w swoim zamyśle mają pomagać instytucjom państwowym i samorządowym przeprowadzać ważne inwestycje.

Czy prywatna stacja paliw taką ważną społecznie inwestycją jest? To tak ważna sprawa, by samorząd wiele lat tak mocno gnębił własnego mieszkańca?

Chyba nie ma wątpliwości, że nie o taką samorządność nam wszystkim chodzi. Bo przecież w państwie prawa egzekucję pozbawiającą obywatela majątku powinien wyłącznie przeprowadzać komornik realizujący wyrok sądu.

Tu robi to jeden urząd, na podstawie wniosku innego urzędu.

Stąd tytułowa „Granda w biały dzień”. Słownik języka polskiego jako synonimy słowa granda wymienia: wielką awanturę, coś oburzającego, na bezczelnego, oszustwo grupy osób - potocznie pewnego towarzystwa.

O co chodzi dokładnie, określić nie potrafimy, bo przecież - jak mówili trzy lata temu mieszkańcy Ilinka - jak nie wiadomo o co chodzi, to...

tekst i foto: Artur Kołodziejczyk

I jeszcze egzekucyjny epilog

Dzień egzekucji miał arogancki, bezprawny i nieludzki finał w wykonaniu pracowników powstającej stacji paliw w Ilinku.

Kiedy 28 kwietnia urzędnicy zrobili swoje, mając za nic racje mieszkańca Ilinka, po południu pracownicy powstającej stacji paliw pokazali swoją butę...

Marek Grąbczewski na terenie teraz przejętym przez gminę Płońsk postawił przed laty słup, na którym ulokował bocianie gniazdo. W tej sytuacji - egzekucyjnej - zdawał sobie sprawę, że musi ten słup usunąć. Nie mógł jednak tego zrobić, bo gniazdo na słupie było obecnie zamieszkałe przez bociany, a prawo nie pozwala w okresie lęgowym tego robić.

Ale okazuje się, że z prawem (tym stanowionym, i tym etycznym) chyba liczyć się nie muszą inwestorzy, którym decyzjami urzędniczymi... otworzono - nomen omen - drogę do arogancji...

Słup... został zlikwidowany, bocianie gniazdo ze złożonymi tam jajami również...

O przestępstwie powiadomiono policję.

Będziemy sprawdzać, czy chociaż w tym przypadku, tak lubiany przez urzędy inwestor poniesie karę. Ktoś musi tego pilnować, bo bociany - jak ryby - głosu przecież nie mają... (ak); foto: zbiory prywatne

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    stef - niezalogowany 2023-05-13 06:06:47

    Proszę o tym pamiętać gdy wójt będzie starał się o kolejną kadencję. Dla mnie to rodzaj powiatowej mafii.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Boguś - niezalogowany 2023-05-13 21:07:53

    Zbojkotujmy stację Olkop. Niech na tym stracą

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Piaski - niezalogowany 2023-05-14 17:45:37

    Chciałbym to widzieć, jak przez pierwszy miesiąc nikt nie wjeżdża po paliwo i stacja generuje straty. Ale nie z tym narodem

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wyborca - niezalogowany 2023-05-14 13:18:42

    Dokładnie. Olać tą stację a wójtowi pokażmy gdzie jego miejsce przy kolejnych wyborach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wandzia i Stefek - niezalogowany 2023-05-14 15:28:34

    Jak nie wiadomo o co chodzi, to o co chodzi temu facetowi z Ilinka?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gas - niezalogowany 2023-06-14 11:42:24

    ludzie obudźcie się. Prawo pozwalające zabierać Ci Twój majątek to jakiś absurd. Logika nakazywałaby powiedzieć, że dla drogi czy autostrady owszem.... można z dużą dozą polemiki, ostatecznie zgodzić się na przejęcie działki, ale w sytuacji kiedy ktoś buduje sobie stację benzynową? Jaki tu interes społeczny? Kto wydał zezwolenie na budowę stacji bez publicznej drogi dojazdowej? Takie stworzyli Wam prawo posłowie... i teraz to oni zabierają co chcą i kiedy chcą. Takiego prawa nie powinno być!!! Szary człowiek chcąc budować dom musi mieć dostęp do drogi publicznej o odpowiednich parametrach, a tutaj? Nie można się godzić na takie działania, zacznijcie ludzie wybierać świadomie urzędników! Idżcie na wybory i wybierajcie... interesujcie się, bo zaraz Twój sąsiad sprzeda działkę deweloperowi a ten zabierze (poprzez gminne wywłaszczenie) Ci Twój majątek bo nie będzie miał drogi!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ktos - niezalogowany 2023-06-20 21:42:03

    Władza pieniądze ,wpływy. Zwykły człowiek jest tylko pionkiem w grze .Gdzie każdy może jak widać dla potrzeb władzy ,pieniędzy zrobić jak widać ..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marek - niezalogowany 2023-06-25 21:39:54

    Jeśli stacja jest prywatna i grunt na drogę takż to właściciel stacji powinien spróbować dogadać się z właścicielem działki a nie w biały dzień dzięki urzędnikom okradać człowieka.absurd

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Roman Jagiełła - niezalogowany 2023-07-18 15:07:26

    Może sprawdźcie kto jest inwestorem tej stacji paliw i jakie ma powiązania z obecnym samorządem. Może są to koligacje rodzinne, a może po prostu znajomość z czasów szkolnych. Oczywiście ja nic nie twierdzę czy sugeruję, mówię jedynie, że takie informacje mogą być bardzo przydatne w zwalczaniu osób szkodzących gminie i mieszkańcom.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2023-09-07 11:50:56

    Szanowni Państwo, Proszę spójrzcie na tą sytuację z innej strony, nie oceniajcie ludzi jeśli nie znacie prawdy i nie macie dowodów na to żeby wydawać opinie. Piszecie, że właściciel "wywłaszczonej" działki postawił gniazdo bocianie przed laty, wystarczy spojrzeć na zdjęcia z Google Maps w jakim czasie gniazda nie było i kiedy zostało postawione. W jakim celu? To jest jakby najmniej znacząca kwestia w całej tej sprawie. Druga kwestia jest taka, że ma powstać nowa stacja, dzięki której zostaną stworzone nowe miejsca pracy, która będzie konkurencją dla innych stacji paliw w najbliższej okolicy. Komu może zależeć na tym, żeby ona nie powstała? Odpowiedzcie sobie na to pytanie. Kto chce żeby ona nie powstała? Przedsiębiorców ocenia się jedną miarką a kto wie ile wysiłku i pracy wymaga prowadzenie działalności w tych czasach. Każdy może się przekonać. Każdy z nas jest taki sam. Opinie na temat innych wydaje się najłatwiej i najszybciej ale może najpierw zacznijmy od siebie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Tt - niezalogowany 2023-09-08 22:34:20

    Ciekawe czy to samo byś napisał gdyby chodziło o twoją własność.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo plonszczak.pl




Reklama
Wróć do